Przeżyła 5 dni w dziczy tylko dzięki butelce wina. Jej pierwsze słowa po odnalezieniu: "Woda i papieros"

48-letnia kobieta podczas samodzielnej wycieczki zgubiła się w australijskiej dziczy. Przeżyła pijąc jedyny płyn, jaki miała przy sobie. Na szczęście przewoziła w aucie butelkę wina.

Kobieta odnaleziona przez służby ratownicze (w kółku)/zdjęcie ilustracyjne (w tle)
Kobieta odnaleziona przez służby ratownicze (w kółku)/zdjęcie ilustracyjne (w tle)
Źródło zdjęć: © Getty Images, Victoria Police

Lillian Ip wyruszyła na wakacje do Bright, u podnóża Alp Australijskich. Jechała przez gęste zarośla, kiedy trafiła w ślepy zaułek. Próbując się wycofać, jej samochód ugrzązł w błocie. Niestety w tym obszarze nie było zasięgu komórkowego, więc nie była w stanie wezwać pomocy.

Kiedy 30 kwietnia 48-latka nie pojawiła się u krewnych, tak jak to było ustalone, ​​jej rodzina powiadomiła policję. Służby ratownicze przez wiele dni przeczesywały rozległy, pagórkowaty teren około 440 km na północny wschód od Melbourne. Jej samochód został w końcu zauważony w piątek na końcu polnej drogi przez policyjny helikopter.

Butelka wina uratowała jej życie

Ip nie pije alkoholu, ale jedynym napojem, jaki miała w samochodzie była butelka wina, która miała być prezentem dla jej matki. Nie mając innego wyjścia kobieta piła wino.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

—To ją uratowało — stwierdził sierżant z komisariatu policji w Wodonga, jak przekazuje "The Washington Post".

Wideo nagrane przez kamerę policyjnego helikoptera pokazuje moment, w którym została zauważona między wysokimi drzewami.

– Myślałam, że tam umrę – powiedział Ip australijskiemu serwisowi informacyjnemu 9News. Dzień wcześniej napisała list pożegnalny do swojej rodziny. Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce policyjną furgonetką, jej pierwsza prośba była prosta: – Woda i papieros – powiedziała.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)