Przemyśl się zatrzymał. Setki osób uczciło pamięć Damiana
Seki osób uczciło w Przemyślu pamięć Damiana Sobola, wolontariusza World Central Kitchen, który zginął w Strefie Gazy. Konwój, którym jechał wraz z sześcioma innymi wolontariuszami, został zaatakowały przez izraelskie siły zbrojne.
Damian Soból był osobą znaną w Przemyślu - był m.in. wolontariuszem WCK, organizacja działała też w tym mieście. Aktywnie pomagał w czasie pierwszych miesięcy wojny w Ukrainie, kiedy do Przemyśla przybywało tysiące uchodźców.
Tysiące zniczy
W czwartek przyjaciele i znajomi Sobola spotkali się w Zaułku Wolontariuszy, który znajduje się przy dworcu PKP w Przemyślu. Przy maszcie, na którym zawieszono flagi Polski i zdjęcie Sobola, zapłonęło tysiące zniczy, pojawiły się też białe kwiaty.
Zebrani uczcili pamięć tragicznie zmarłego Sobola minutą ciszy, w tym czasie włączone zostały syreny m.in. wozu strażackiego, którym przyjechali na uroczystość strażacy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wśród zebranych osób był m.in. prezydent Przemyśla Wojciech Bakun, który jako jeden z pierwszych powiadomił we wtorek rano, że Polakiem, który zginął w Strefie Gazy, był właśnie przemyślanin.
W czwartek w Archikatedrze Przemyskiej odprawiona została również msza św. w intencji Sobola. Po uroczystościach w Zaułku Wolontariuszy zebrani przeszli przed urząd miasta.
Siedmioro wolontariuszy organizacji humanitarnej World Central Kitchen (WCK), w tym Polak, zostało zabitych w Strefie Gazy przez Siły Zbrojne Izraela.
Do zdarzenia doszło podczas dostarczania przez pracowników pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru. Wśród ofiar śmiertelnych są obywatele Australii, Polski i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Zginął także palestyński kierowca.
Skandaliczne zachowanie izraelskiego ambasadora
W środę ambasador Izraela Jakow Liwne w skandaliczny sposób komentował sprawę śmierci wolontariuszy z organizacji World Central Kitchen w Gazie. - Absolutnie nie akceptuję sposobu komunikowania w tej kwestii ze strony pana ambasadora. Jeśli już decyduje się na wystąpienia publiczne w naszych mediach, to powinien wykorzystać tę okazję, żeby powiedzieć zwykłe "przepraszam" - skomentował jego wystąpienie Donald Tusk.