Przejrzeli "Dżentelmena". Tajemniczy człowiek z Morza Północnego to Australijczyk
Australijscy naukowcy pomogli rozwikłać zagadkę, która dręczyła śledczych z Niemiec od 1994 roku. Ciało mężczyzny, który dryfował po Morzu Północnym w pobliżu Helgolandu, zostało zbadane przy użyciu nowej techniki kryminalistycznej. Wszystko wskazuje na to, że denat mógł spędzić większość swojego życia w Australii.
Tajemnica mężczyzny, nazwanego przez śledczych "Dżentelmenem" z uwagi na elegancką odzież - wełniany krawat, bardzo drogie brytyjskie buty, francuskie spodnie i niebieską koszulę z długim rękawem - wprawiała w zakłopotanie niemiecką policję od 28 lat. Wiadomo było, że miał około 45-50 lat i że padł ofiarą przestępstwa, bo jego ciało zostało celowo obciążone żelaznymi narzędziami, które miały utrzymać go na dnie. Kim był i skąd się wziął w wodach Morza Północnego, pozostawało zagadką.
Teraz rozwikłać ją pomogli australijscy kryminolodzy i naukowcy sądowi z Uniwersytetu Murdoch. Udało się to przy użyciu nowych testów. Okazało się, że mężczyzna spędził większość swojego życia w Australii.
Wskazuje na to analiza stosunku izotopów w jego kościach. Jak podaje "The Guardian", klimat, gleba, zawarte w wodzie i powietrzu pierwiastki, a nawet kurz, zostawiają w ludzkiej tkance chemiczny ślad. Udało się też uzyskać profil DNA tajemniczej ofiary.
Przejrzeli "Dżentelmena"
Jest nadzieja, że teraz będzie można dokładnie wskazać, kto to jest. Ostatnio w ramach Tygodnia Osób Zaginionych Australijczycy mogli zgłaszać się na testy, dzięki którym gromadzony jest bank danych pozwalających na identyfikację zaginionych krewnych, a także rozwiązanie wielu zagadek.
Brendan Chapman, jeden z dyrektorów zespołu Cold Case Review Uniwersytetu Murdoch, powiedział, że w sprawie "Dżentelmena" dokonał się przełom - Jakie były szanse, że w grupie uczelni, które zaangażowały się w śledztwo, będzie placówka, pochodząca z Australii, kraju, w którym żył człowiek będący przedmiotem dochodzenia - zwraca uwagę badacz.