"Przerażające". Prezydenci Łotwy i Finlandii rozmawiali o Polsce
Prezydenci Łotwy i Finlandii wyrazili zaniepokojenie naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Podkreślili, że incydent nie był przypadkowy. - Mogło to być celowe, wynikające z braku kompetencji, a może jedno i drugie. Wszystkie te scenariusze są przerażające - przyznał na konferencji prasowej prezydent Łotwy Edgars Rinkeviczs.
Co musisz wiedzieć?
- Naruszenie przestrzeni powietrznej: Rosyjskie drony wtargnęły do Polski, co wywołało reakcję. Prezydenci Łotwy i Finlandii uznali to za celowe działanie.
- Odpowiedź NATO: W odpowiedzi na incydent, Sojusz uruchomił misję Wschodnia Straż, mającą na celu wzmocnienie obrony powietrznej Polski.
- Apel o sankcje: Prezydent Łotwy wezwał kraje UE do rezygnacji z rosyjskiego gazu i ropy, podkreślając konieczność nałożenia sankcji.
Podczas spotkania w Rydze, prezydenci Edgars Rinkeviczs i Alexander Stubb wyrazili przekonanie, że wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski nie było przypadkowe.
- Mogło to być celowe, wynikające z braku kompetencji, a może jedno i drugie. Wszystkie te scenariusze są przerażające - powiedział Rinkeviczs. Stubb dodał, że NATO odpowiedziało na te wydarzenia poprzez misję Wschodnia Straż, mającą na celu wzmocnienie obrony powietrznej Polski.
Fiński prezydent podkreślił, że NATO radzi sobie z różnymi formami ataków hybrydowych, w tym z incydentami na Bałtyku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Rosja testuje i buduje strach". Gen. Polko o incydencie z dronem
- Strategiczny przekaz dla Rosji był bardzo jasny. Nie warto próbować - stwierdził Stubb. Według niego Rosja będzie nadal na różne sposoby testować Zachód. - Musimy spodziewać się niespodziewanego - podkreślił.
Prezydent Łotwy zaapelował do krajów UE o rezygnację z rosyjskich surowców energetycznych. - Łotwa to zrobiła i cała UE powinna zrobić to samo - oświadczył Rinkeviczs. Wskazał również na potrzebę nałożenia na Rosję kolejnych sankcji.
Rosyjskie drony nad Polską
W nocy z 9 na 10 września Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Jak podkreślono, "był to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli". Na rozkaz Dowódcy Operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne.
Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. Był to pierwszy przypadek w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia.
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz poinformował 12 września, że według informacji Kancelarii Prezydenta polską granicę przekroczyło 21 rosyjskich dronów. Doniesienia te potwierdził szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
W piątek w siedzibie ONZ w Nowym Jorku odbyło się też nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną.
Źródło: PAP/WP Wiadomości