Przedszkolanka za karę przypalała twarze dzieci żelazkiem
Chińska przedszkolanka za karę przypalała twarze swoich wychowanków żelazkiem, bo "nie słuchali jej i rozmawiali w klasie" - podaje internetowe wydanie chińskiego dziennika "China Daily".
30-letnia pracownica prywatnego przedszkola w mieście Xinghua (wschodnie Chiny) groziła dzieciom, żeby nic nie mówili swoim rodzicom, a pytana o widoczne gołym okiem rany tłumaczyła, że powstały w wyniku "upadku w ubikacji".
Właśnie takie wyjaśnienia usłyszała matka jednego z sześciolatków, kiedy zapytała, co stało się jej synowi. Jednak po dokładnym przyjrzeniu się obrażeniom chłopca kobieta nabrała podejrzeń, postanowiła więc przepytać kolegę syna.
Początkowo chłopiec nie chciał nic powiedzieć tłumacząc, że wychowawczyni "nie pozwoliła mówić". W końcu jednak przyznał, iż przedszkolanka karze ich używając "rzeczy do prasowania ubrań".
"China Daily" nie ujawnia, jakie zarzuty postawiono kobiecie. Podaje jedynie, że siedmioro z jej podopiecznych trafiło na koszt przedszkola do kliniki w Szanghaju.
NaSygnale.pl: Poszczuł policjanta psem - awanturę przypłacił życiem!