Protesty w Warszawie po decyzji ws. aresztu dla aktywistki LGBT. Akcja policji i blokada
Warszawa. Na ulicach miasta doszło do protestu, po tym, jak sąd zdecydował o dwumiesięcznym areszcie dla aktywistki za zniszczenie antyaborcyjnej furgonetki. Manifestacja przeniosła się na Nowy Świat, Trakt Królewski został zablokowany. Aktywistka ostatecznie została zatrzymana, grupa osób otoczyła auto, w którym się znajdowała. Funkcjonariusze wciąż zatrzymują kolejnych protestujących.
Wszystko zaczęło się od tego, że jedna z aktywistek z organizacji Stop Bzdurom o pseudonimie Margot ma trafić do aresztu na dwa miesiące. Jak wyjaśnił rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak w rozmowie z Wirtualną Polską, chodzi o sprawę prowadzoną w kontekście m.in. zmuszenia do określonego zachowania, lekkiego uszczerbku na zdrowiu i uszkodzenia mienia. Ma to związek z niedawnym uszkodzeniem furgonetki organizacji pro-life w Warszawie. - Mamy do czynienia ze zmianą tymczasowego środka zapobiegawczego. Sąd przychylił się do zażalenia prokuratora - dodał Marczak.
Margot przebywała na terenie siedziby Kampanii Przeciwko Homofobii, gdy policja zmierzała na interwencję. Zebrała się grupa osób, która chciała zablokować wejście do budynku. Ostatecznie aktywistka wyszła z niego, chciała oddać się w ręce policji. Jednak funkcjonariusze jej nie aresztowali.
Wieczorem protest przeniósł się na Nowy Świat. Manifestujący zablokowali Trakt Królewski, na miejscu pojawiła się policja. Większość z protestujących ma ze sobą tęczowe transparenty i flagi. Jedna z flag została zawieszona na pomniku Mikołaja Kopernika.
Jak wynika z relacji policji, Margot została zatrzymana. Przebywała w samochodzie, który został zablokowany przez manifestujących. Na nagraniach z miejsca zdarzenia widać, że posłanka Lewicy Agnieszka Dziemaniowicz-Bąk interweniowała w jej sprawie, rozmawiając z policjantem.
Podczas protestów obecni byli również pozostali politycy. Chodzi m.in. o Macieja Gdulę z Lewicy, Magdalenę Filiks oraz Klaudię Jachirę z Koalicji Obywatelskiej. Filiks i Jachira, wykorzystując immunitet poselski, interweniowały podczas zatrzymywania funkcjonariuszy. - Jesteśmy na służbie - przekonywała Jachira.
Protest w Warszawie. Policja i Rafał Trzaskowski zabierają głos
Głos w tej sprawie zabrała stołeczna policja na Twitterze. "W trakcie zatrzymania aktywisty tłum utrudniał działania policjantów. Wobec najbardziej agresywnych osób podejmowane są interwencję. Zero tolerancji dla łamania prawa" - czytamy we wpisie w sieci.
"Trwają czynności związane z zatrzymaniem aktywisty, wobec którego sąd zastosował środek w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy Postępowanie prowadzone jest w kierunku uszkodzenia mienia oraz zmuszenie do określonego zachowania" - poinformowano.
Jak widać, z relacji z miejsca zdarzenia, kolejne osoby są zatrzymywane. Protestujący blokują policyjne pojazdy.
Rzecznik KSP Sylwester Marczak był pytany na antenie TVN24 o zatrzymanie osób, które szły ulicą w kierunku komisariatu przy ul. Wilczej. Marczak wskazał na to, że policja dysponuje nagraniami, na których widać, jak te osoby wskakiwały na radiowozy. - Kolejne zatrzymania są konsekwencją tych agresywnych zachowań - tłumaczył.
Z kolei prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski opublikował wpis w sieci. "W mojej opinii działanie aresztowanej dziś aktywistki to wyraz bezsilności i krzyk niezgody na akt nienawiści. Dziwi mnie fakt, że w takiej sprawie zastosowano areszt. Nie wierzę w przypadkowość ostatnich działań władzy i organów ścigania" - napisał polityk.
Warszawa. Blokada i akcja policji
O tym, że Margot ma trafić do aresztu, poinformowała sama formacja na Facebooku. "Jesteśmy w siedzibie KPH (Kampania Przeciwko Homofobii - przyp. red.), Solec 30a. Zwołujemy wszystkich - bądźcie tu z nami zanim ją zabiorą" - apelują członkowie organizacji.
Tak też się stało. Zebrała się grupa ludzi, która zablokowała wejście do siedziby KPH. Utworzyli blokadę z m.in. rowerów. Zebrani skandowali: "zamknięcie jedną, przyjdą kolejne", "homofobia to się leczy" oraz "wszystkich nas nie zamknięcie". Rozwieszone zostały tęczowe flagi i transparenty.
Wśród protestujących znalazły się posłanki i posłowie Lewicy: Anna-Maria Żukowska, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Krzysztof Śmiszek oraz Maciej Gdula.
Aktywistka do aresztu. Nagły zwrot akcji
Po godzinie 18 z budynku KPH wyszła Margot razem z inną aktywistką. Jak wynika z relacji świadków, chciała dobrowolnie oddać się w ręce policji, jednak funkcjonariusze jej nie aresztowali.
Nocna akcja w Warszawie. Tęczowa flaga i Jezus Chrystus
Warto przypomnieć, że Margot to jedna z trzech aktywistek, które rozwiesiły tęczową flagę i maseczkę ze znakami anarchistycznymi na pomniku Jezusa Chrystusa przed Bazyliką św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Tęczowe flagi pojawiły się także na pomnikach Mikołaja Kopernika, Jana Kilińskiego, Wincentego Witosa oraz Syrenki Warszawskiej.
Trzy osoby usłyszały zarzuty znieważenia warszawskich pomników, dodatkowo jedna osoba zarzut obrazy uczuć religijnych. Policjanci nie wykluczają, że będą kolejne zatrzymania.