Protest w Warszawie. Politycy i działacze miejscy zaatakowani
Po południu w Warszawie rozpoczął się protest kobiet przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego. W tłumie jest m.in. Bartłomiej Sienkiewicz. "Właśnie zostałem potraktowany gazem przy próbie interwencji poselskiej" - pisze na Twitterze były szef MSWiA. Racą oberwał także działacz miejski Jan Śpiewak.
30.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:31
Od ponad tygodnia trwają protesty kobiet przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. zakazu aborcji z powodu wady płodu. Najliczniejsza manifestacja przetacza się aktualnie przez Warszawę - protestujący są w kilku punktach miasta. Wśród strajkujących są także politycy opozycji.
"Właśnie zostałem potraktowany gazem przy próbie interwencji poselskiej - grupa faszystów zaatakowała ludzi, przy próbie oddzielenia faszystów oberwałem" - napisał na Twitterze były minister Bartłomiej Sienkiewicz.
"Na demonstrację na Rondzie de Gaulle’a w Warszawie wpadli naziole z gazem i płonącymi racami. Policja dojechała, ledwo ledwo na czas. Poseł Bartłomiej Sienkiewicz dostał gazem" - przekazała posłanka Urszula Zielińska (Zieloni).
"Naziole grupkami napadają na ludzi na Rondo Dmowskiego, w Al. Jerozolimskich, Marszałkowskiej. Strategia mieszania się z tłumem i atakowania. Mają gaz, pałki teleskopowe, noże. Nie ma nigdzie policji. Do policji nie można się dodzwonić. Zgłosiłam na 112" - dodaje w kolejnym wpisie Zielińska.
O niepokoju przy rondzie de Gaulla w centrum Warszawy pisze także Jan Śpiewak. "Naziole rzucili się na pokojowych demonstrantów. Dostałem flarą w twarz" - pisze miejski aktywista.
"Konieczna była interwencja policji w rejonie ronda de Gaulle'a i Nowego Światu. Doszło tam do starć pomiędzy dwiema grupami młodych ludzi. Rzucano różnymi przedmiotami, atakowano się fizycznie, używano pirotechniki" - przekazuje Komenda Stołeczna Policji
Od południa policja oraz żandarmeria wojskowa zaczęły gromadzić znaczne siły w miejscach "podwyższone ryzyka" - przed budynkiem Sejmu, KPRM, rondem de Gaulla, rondem im. Dmowskiego oraz przed kościołem na Krakowskim Przedmieściu.