Prokuratura: kierowca seicento przyznał się do zarzutów
Krakowska prokuratura odniosła się do rewelacji posłów opozycji - Borysa Budki z PO i Marka Sowy z Nowoczesnej, którzy po spotkaniu z kierowcą, który w piątek wjechał w rządową kolumnę stwierdzili, że nie przyznał on się do winy. - W trakcie przesłuchania podejrzanego, złożył on oświadczenie, że przyznaje się. Trudno mi komentować oświadczenia tej samej osoby składane wobec innych osób - poinformował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie prokurator Włodzimierz Krzywicki.
- Oczywiście raz złożone oświadczenie o przyznaniu się nie pozbawia tej osoby możliwości zmiany wyjaśnień, zaprzeczenia, złożenia wyjaśnień innej treści - zaznaczył prokurator Włodzimierz Krzywicki.
Krakowska prokuratura poinformowała także, że 21-letni kierowca seicento ma status podejrzanego o nieumyślne spowodowanie wypadku w ruchu drogowym. - Jest podejrzanym, taki status zyskuje się w postępowaniu karnym, albo w następstwie wydania formalnego pisemnego postanowienia o przedstawieniu zarzutów, ogłoszenia tego postanowienia albo polskie prawo dopuszcza też taką uproszczoną formę, gdzie zarzut czyni się ustnie, ale jego treść jest odnotowywana ściśle wiernie w protokole przesłuchania podejrzanego. I to już wystarcza, żeby stać się podejrzanym, i z tą chwilą zyskać wszelkie uprawnienia i być obciążony rożnymi powinnościami, które z takim statusem procesowym się wiążą - tłumaczył prokurator Krzywicki.
- Formalnie kierujący pojazdem seicento jest już podejrzany, dlatego że jego przesłuchania do którego doszło kilka godzin po wypadku, które prowadzone było na polecenie prokuratora okręgowego w Krakowie; rozpoczęło się od poinformowania przez funkcjonariusza policji o treści zarzutu. Istotą tego zarzutu jest nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego, z powodu nieustąpienia pierwszeństwa pojazdu pojazdom uprzywilejowanym - dodał Krzywicki.
Do wypadku, w którym poszkodowana została premier, doszło w piątek ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu. Rządowa kolumna trzech samochodów - w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku - wyprzedzała fiata seicento. 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem, w którym była szefowa rządu. Oprócz niej poszkodowani zostali dwaj funkcjonariusze BOR, w tym kierowca. Premier jest pod opieką lekarzy z Wojskowego Instytutu Medycznego.