Trwa ładowanie...

Prokuratura chce uchylenia immunitetu Tomaszowi Grodzkiemu. Szczegóły wniosku

Prokuratura Regionalna w Szczecinie domaga się uchylenia immunitetu marszałkowi Senatu. Według śledczych prof. Tomasz Grodzki miał przyjmować łapówki od pacjentów. Jak wynika z wniosku śledczych dwie osoby stwierdziły, że osobiście wręczyły mu pieniądze. Kilkanaście osób zapewnia, że słyszało o przypadkach korupcji w latach 2006-2012.

Prokuratura chce uchylenia immunitetu Tomaszowi Grodzkiemu. Szczegóły wnioskuProkuratura chce uchylenia immunitetu Tomaszowi Grodzkiemu. Szczegóły wnioskuŹródło: East News, fot: Piotr Molecki
d32axcr
d32axcr

22 marca do Senatu trafił wniosek Prokuratury Regionalnej w Szczecinie o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej marszałka Tomasza Grodzkiego, czyli o uchylenie mu immunitetu.

Prokuratura zamierza postawić Tomaszowi Grodzkiemu 4 zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych - w latach 2006, 2009 i 2012 roku. "Jak wynika z ustaleń śledztwa, korzyści majątkowe w postaci pieniędzy w złotówkach i dolarach – w wysokości od 1500 do 7000 zł - lekarz przyjmował w kopertach. W zamian zobowiązywał się do osobistego przeprowadzenia operacji lub ich szybkiego wykonania, a także do zapewnienia dobrej opieki lekarskiej" - przekazano w komunikacie prokuratury.

Dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski zapoznał się z 29-stronnicowym wnioskiem prokuratury. W środę ujawnił, co zawiera.

Sprawa marszałka Grodzkiego. Dwóch świadków twierdzi, że osobiście wręczyło łapówkę

"GW" przypomina, że w sprawie Grodzkiego śledczy przesłuchali 180 osób. Do sformułowania zarzutów przeciwko marszałkowi Senatu wykorzystali zeznania 15 pacjentów lub członków ich rodzin.

d32axcr

Dwóch świadków stwierdziło, że osobiście wręczało pieniądze obecnemu marszałkowi Senatu - informuje "GW". Pierwszy z nich to Franciszek A., który w 2009 r. cierpiał na nowotwór grasicy i zależało mu na szybkiej operacji. Grodzki miał mu oświadczyć, że koszty leczenia wyniosą 10 tys. zł.

Tomasz Grodzki bez immunitetu? "Przykrywka tematu Daniela Obajtka"

Franciszek A. zeznał, że 7 września 2009 r. w gabinecie Grodzkiego wręczył lekarzowi 3 tys. zł i 500 dol. "W ocenie świadka jego operacja nie do końca była udana, bo pojawiły się komplikacje, i fakt ten zdecydował, że Tomasz Grodzki nie upomniał się o drugą transzę pieniędzy" - piszą śledczy we wniosku, cytowanym przez "Wyborczą".

Sprawa marszałka Grodzkiego. Pozostali świadkowie o łapówkach "słyszeli"

Kolejny świadek to Piotr L. To syn mężczyzny, u którego w 2006 r. wykryto guza płuca. L. zeznaje, że udał się wówczas do gabinetu Grodzkiego i "z własnej inicjatywy wyjął z kieszeni pieniądze w kwocie 1500 zł i położył na stół, prosząc o dobre zajęcie się ojcem, a Tomasz Grodzki wziął pieniądze ze stołu i schował do szuflady biurka".

d32axcr

Pozostali świadkowie, to członkowie rodzin pacjentów prof. Grodzkiego. Nie byli świadkami wręczania pieniędzy. Przekonują jednak, że do korupcji doszło - wynika z publikacji "GW".

Do wniosku śledczy dołączyli też zeznania kilkunastu świadków dotyczące łapówek, które Grodzki miał przyjmować we wcześniejszym okresie - w latach 1996-2002. Zeznania te nie mogą stać się przedmiotem zarzutów dla marszałka Senatu ze względu na przedawnienie. Zdaniem prokuratora takie relacje "stanowią istotny materiał dowodowy" i "nie pozostawiają złudzeń" - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d32axcr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d32axcr
Więcej tematów