Prokuratura analizuje kwestię delegalizacji stowarzyszenia Duma i Nowoczesność
Polecenie w tej sprawie wydał prokurator generalny Zbigniew Ziobro. - Przedmiotem analizy będzie faktyczna działalność stowarzyszenia i zaangażowanych w nie osób, a nie wyłącznie jego statut i inne dokumenty - wyjaśnia Wirtualnej Polsce Ewa Bialik z Prokuratury Krajowej.
- Celem jest ustalenie, czy organizacja Duma i Nowoczesność odwołuje się w swoich działaniach do metod i praktyk nazizmu, faszyzmu albo innych totalitarnych ideologii - dodaje prok. Bialik.
Czy to oznacza, że jeśli zarzuty się potwierdzą to organizacji grozi delegalizacja? - Jeśli potwierdzą to ustalenia dowodowe, prokuratura skieruje do sądu wniosek o rozwiązanie stowarzyszenia - stwierdza rzecznik.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wniosek o delegalizację organizacji Duma i Nowoczesność złożyła też Nowoczesna. Ugrupowanie chce uznania za nielegalne także ONR, Młodzieży Wszechpolskiej oraz Marszu Niepodległości.
Śledztwo w Gliwicach
To reakcja na reportaż dziennikarzy "Superwizjera" TVN, którym udało się przeniknąć do grupy polskich neonazistów i zdobyć zaufanie członków organizacji. Zostali zaproszeni na kilka neonazistowskich imprez, m.in. na 128. rocznicę narodzin Adolfa Hitlera. Odbyła się ona w lecie nieopodal Wodzisławia Śląskiego. Na nagraniu z ukrytej kamery widać ogromną płonącą swastykę, flagi ze swastykami oraz tort z ułożoną z czekoladowych wafelków swastyką. Na honorowym miejscu znajdowało się też popiersie dyktatora.
Zobacz też: Paweł Lisicki w "Moja strona. Bitwa redaktorów". "Zjawisko uważam, za całkowicie marginalne. Co nie zmienia faktu, że grupę należy zdelegalizować"
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro polecił w niedzielę wszczęcie śledztwa ws. publicznego propagowania faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego oraz posiadania przedmiotów o takiej symbolice przez organizację "Duma i Nowoczesność".
W poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Gliwicach poinformowała o wszczęciu takiego śledztwa i powierzeniu go katowickiej Delegaturze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Sprawcom grozi do 2 lat więzienia.
Od sprawy odciął się poseł Robert Winnicki, którego asystent był związany ze stowarzyszeniem "Duma i Nowoczesność". Zadeklarował, że on i jego asystent nie wiedział o obchodzeniu przes członków stowarzysznia urodzin Adolfa Hitlera.