Prof. Matczak o Kaczyńskim: Ma wizję siebie jako półboga

- Krytykowałem PiS, czy krytykowałem atak na praworządność, bo dla mnie to była kwintesencja pychy i odrzucenia wszystkich tych systemów, które wymagają pokory. Moim zdaniem Jarosław Kaczyński ma taką wizję siebie jako półboga, który wie, co jest dobre dla narodu i nie będzie się przejmował jakimkolwiek argumentem, bo on po prostu wie i to zrealizuje. I to jest, niestety, cecha każdego dyktatora czy półdyktatora - stwierdził w programie "Didaskalia" prof. Marcin Matczak, prawnik i filozof prawa.

Prof. Matczak o Kaczyńskim: Ma wizję siebie jako półbogaProf. Matczak o Kaczyńskim: Ma wizję siebie jako półboga
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk/REPORTER
Violetta Baran

Gościem Patrycjusza Wyżgi w programie "Didaskalia" był prof. Marcin Matczak, prawnik i filozof prawa. Jednak to nie prawo, a kondycja społeczeństwa i demokracji była głównym tematem rozmowy.

- Prawnicy nie zajmują się tylko normami prawnymi. Prawnicy zajmują się w ogóle normami. Na przykład zajmujemy się normami społecznymi, normami moralnymi, bo one też mają znaczenie dla regulowania tego, jak funkcjonuje społeczeństwo. W związku z tym mnie bardzo interesuje patrzenie na normy w kategoriach ewolucji, tego, jak one się rodzą, jak się rozwijają, i nieraz jak umierają - tłumaczył.

- I teraz, jeżeli popatrzy się na świat zachodu to od mniej więcej końca XIX wieku, chociaż oczywiście niektórzy mówią, że zaczęło się to wcześniej już od reformacji, mamy do czynienia z takim procesem, w którym jednolity system wartości, który większości ludzi w Europie przyświecał, oczywiście mający swoje źródło w religii, z całym bagażem wad i z całym bagażem problemów, jest demontowany - diagnozował prof. Matczak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trudne czasy, słabi ludzie? Jak wychować młode pokolenie? prof. Marcin Matczak didaskalia#108

- I to jest naturalne. Najpierw demontuje to reformacja, nie ma już jednej wiary, nie ma jednego wyznania. Mamy różne nieraz konkurencyjne systemy wartości. Później mamy oświecenie, które oczywiście też to zmienia i w końcu przychodzi ten diabeł wcielony, czyli Nietzsche i on mówi coś, co moim zdaniem ciągle w nas jest obecne. Mianowicie Nietzsche jest twórcą takiej koncepcji perspektywizmu, która przekładana na ludzki język oznacza, że ja mam swoją perspektywę aksjologiczną, pewne wartości, które chcę realizować i pan ma swoją perspektywę i nie jesteśmy w stanie powiedzieć, która jest lepsza. Moim zdaniem to jest błąd, ale tak właśnie jest - stwierdził Matczak.

- Dodatkowo jeszcze niestety mamy w sobie wolę mocy. To znaczy właśnie taki zalążek, który można by było potraktować jako zalążek faszyzmu psychologicznego. Nie wystarczy nam to, że my mamy tę perspektywę. Chcemy ją narzucić innym - opowiadał.

Zdaniem prof. Matczaka obecnie odrzucamy tradycyjne wartości, codzienne rytuały, przestajemy ze sobą współpracować. Zagłębiamy się w wirtualny świat, w którym szukamy jedynie tego, co przynosi nam przyjemność. Wskazywał też niebezpieczeństwa, które z tym się wiążą.

"Ludzie przez kult siły promują ego władcy"

- To, czego ja się obawiam, to to, że ludzie mówią o śmierci demokracji, mówią o śmierci deliberacji, podziwiają siłę, podziwiają takich Aleksandrów Macedońskich, wie pan, którzy przychodzą i zamiast deliberować, biorą i rozcinają ten węzeł gordyjski, prawda? Nie myśląc, że w ten sposób ta lina już jest zniszczona, do niczego się nie nada, że to nie jest rozwiązanie. To jest widoczne ewidentnie, że ludzie poprzez kult siły promują jednak ego władcy i jest na to moim zdaniem coraz większe przyzwolenie. To widać przy takiej preferencji w głosowaniu na silnych facetów na świecie, takich jak Trump na przykład albo na partie prawicowe, które w sobie mają ten kult siły - wyjaśniał gość Patrycjusza Wyżgi.

- Jest takie przekonanie, z nikim nie będziemy gadać, będziemy działać. Będziemy sprawczy. To jest bardzo groźne - zauważył.

- Zresztą sprawczość i takie epatowanie sprawczością jest też moim zdaniem cechą faszyzmu psychologicznego. Jak się czyta książki opisujące historię Republiki Weimarskiej, kiedy zaczynała działać i zdobywać popularność NSDAP, zanim jeszcze wszystkie te straszne rzeczy się zdarzyły, to bardzo jest uderzające to, że jedną z podstawowych rzeczy, która ludzi fascynowała w tych politykach, to była ich sprawczość. To był dynamizm - podkreślił.

- To znaczy, w tym całym marazmie Republiki Weimarskiej, i gospodarczym, i takim godnościowym, oni dawali przykład silnych mężczyzn, dobrze ubranych, dobrze wyglądających w tych mundurach, którzy dawali obietnice sprawczości. A jak się skończyło, to wiemy, prawda? - dodał prof. Matczak.

Jego zdaniem najlepszą i najbardziej zrozumiałą analizą tego procesu jest analiza, którą Mrożek przeprowadził w "Tangu".

- Sytuacja w "Tangu" jest taka, że mamy pokolenie rodziców, którzy uwielbiają wolność i uwielbiają świat, który jest światem bez norm - opowiada prof. Matczak. - Oczywiście, to jest to pokolenie Stomila, ojca Artura. I to jest moje pokolenie, to jest to pokolenie, które było wychowane w systemie totalitarnym PRL-u i tak bardzo umiłowało wolność, że ta wolność negatywna, wolność od przymusu była dla nas absolutnie najważniejsza. A zapomnieliśmy o tym, że ci, którzy w tej wolności się urodzili, oni potrzebują struktury. Myśmy po prostu odrzucili strukturę norm, bo ona była zbyt skostniała i cieszyliśmy się wolnością lat 90. i później - powiedział prof. Matczak.

- A nasze dzieci, to jest Artur, czyli to jest bohater "Tanga", który przychodzi do świata, który nie ma struktury normatywnej i on jej szuka. I szuka jej w różnych miejscach. Szuka w religii, ale wszyscy mu mówią: "Bóg umarł, w ogóle nie masz czego tam szukać". To już w ogóle jest skompromitowane. Szuka w filozofii, sztuce. No, a jak to się wszystko kończy? Przychodzi Edek, który jest postacią faszysty, dlatego, że to jest prosty, silny, witalny facet, który ma swoje zasady i nie zawaha się ich użyć. I on zaprowadza porządek. I on zaprowadza w tym świecie porządek, ale oczywiście porządek siłą, mordując tam po kolei jeszcze parę osób - przypomina profesor.

- I to jest konstrukcja, która moim zdaniem przed nami stoi. Wyzwolone pokolenie rodziców, dzieci urodzone w świecie, który już jest światem bez zasad i bez norm, które ich szukają. To jest w ogóle bardzo interesujące, dlaczego Artur szuka tych norm. Czy to znaczy, że to jest jakaś wewnętrzna potrzeba człowieka? Dlaczego nie cieszy się z tego, że wszystko może, skoro rodzice tak bardzo tego pragnęli? - zastanawia się prof. Matczak.

"Kaczyński ma wizję siebie jako półboga"

Podczas dyskusji nie zabrakło także odwołania do polityki. Prof. Matczak był bowiem jednym z najbardziej zagorzałych krytyków działań PiS w dziedzinie praworządności.

- A 18 października 2023 roku, czyli 5 dni po wyborach, po raz pierwszy zostałem nazwany pisiorem. Szybko, poszło, prawda? - zauważył gość Patrycjusza Wyżgi.

- Wie pan, ja krytykowałem PiS, czy krytykowałem atak na praworządność, bo dla mnie to była kwintesencja pychy i odrzucenia właśnie tych wszystkich systemów, które wymagają pokory. Moim zdaniem Jarosław Kaczyński ma taką wizję siebie jako półboga, który wie co jest dobre dla narodu i nie będzie się przejmował jakimkolwiek argumentem, bo on po prostu wie i to zrealizuje. I to jest, niestety, cecha każdego dyktatora czy półdyktatora - ocenił.

- I teraz, jeżeli oni już przegrali te wybory i pojawiła się nowa władza, no to ja dalej robię to samo, tylko oczywiście w drugą stronę. Na przykład pokazując, że nasze słowo kolejne na P, czyli pogarda do elektoratu, który głosował na Prawo i Sprawiedliwość jest zupełnie przeciwskuteczna. Bo my wiemy, a już o tym wspominaliśmy, że powodem ataku na praworządność jest brak sprawczości, chaos, jakieś poczucie beznadziei, upadek godności - mówi.

- Dlaczego głównym hasłem PiS było wstawanie z kolan? My możemy się z tego śmiać, ale ktoś się czuł na kolanach i ktoś się czuł, że wstaje, prawda? W związku z tym, jeżeli tak było, to czy naprawdę najlepszym rozwiązaniem po przegranej PiS jest spowodowanie, żeby tych ludzi znowu na te kolana sprowadzić? - zastanawia się prof. Marcin Matczak.

Cały odcinek programu "Didaskalia" z prof. Marcinem Matczakiem dostępny jest TUTAJ.

Wybrane dla Ciebie
Do Gdańska zwinął kontenerowiec z Chin. Przypłynął trasą przez Arktykę
Do Gdańska zwinął kontenerowiec z Chin. Przypłynął trasą przez Arktykę
Doroczne liczenie katolików. Sprawdzą, ile osób chodzi do kościoła
Doroczne liczenie katolików. Sprawdzą, ile osób chodzi do kościoła
Netanjahu zapowiada start w kolejnych wyborach. "Wygram"
Netanjahu zapowiada start w kolejnych wyborach. "Wygram"
Ruchome tablice rejestracyjne. Policjanci odkryli zuchwały mechanizm
Ruchome tablice rejestracyjne. Policjanci odkryli zuchwały mechanizm
Pełna okupacja Ukrainy? Rosja potrzebowałaby 103 lata
Pełna okupacja Ukrainy? Rosja potrzebowałaby 103 lata
"Pokazywali zdjęcia trupów". Szokujące sceny w rosyjskiej szkole
"Pokazywali zdjęcia trupów". Szokujące sceny w rosyjskiej szkole
Piekło: Rosja jest na skraju społecznego wybuchu
Piekło: Rosja jest na skraju społecznego wybuchu
Rebelianci Huti wtargnęli do biura ONZ w Sanie
Rebelianci Huti wtargnęli do biura ONZ w Sanie
"Polityczny koszmar". Media o reakcji UE na szczyt Putin-Trump
"Polityczny koszmar". Media o reakcji UE na szczyt Putin-Trump
USA: Hamas planuje atak na cywilów w Strefie Gazy
USA: Hamas planuje atak na cywilów w Strefie Gazy
FAZ: Schroeder okazał bezczelność wobec Polski ws. Nord Streamu
FAZ: Schroeder okazał bezczelność wobec Polski ws. Nord Streamu
Trump: USA zniszczyły ogromną łódź podwodną z narkotykami
Trump: USA zniszczyły ogromną łódź podwodną z narkotykami