Proces ws. Andrzeja Zybertowicza. Sąd wydał wyrok

Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie Andrzeja Zybertowicza. Profesor przegrał proces z uczestnikami Okrągłego Stołu, których nazwał "agentami" komunistycznej władzy.

Wizyta prezydenta Joe Bidena w Polsce
26.03.2022 Warszawa Wizyta prezydenta USA Joe Bidena w Polsce. Przemowienie prezydenta USA na dziedzincu Zamku Krolewskiego w Warszawie
 fot. Jacek Dominski/REPORTER
n/z: Andrzej Zybertowicz
Jacek Dominski/REPORTERProces ws. Andrzeja Zybertowicza. Sąd wydał wyrok
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
Sara Bounaoui
oprac.  Sara Bounaoui

"Andrzej Zybertowicz przegrał proces z uczestnikami Okrągłego Stołu, których nazwał "agentami" komunistycznej władzy. Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie ma ich przeprosić na łamach "Gazety Wyborczej" za naruszenie dóbr osobistych" - poinformował na Twitterze adwokat Michał Wawrykiewicz , który reprezentował pokrzywdzonych.

Trzydziestu siedmiu byłych opozycjonistów i uczestników obrad Okrągłego Stołu zażądało od Zybertowicza przeprosin oraz wpłaty na cele społeczne. Sprawa dotyczyła naruszenia dóbr osobistych.

W połowie września w Sądzie Okręgowym w Warszawie wygłoszone zostały mowy końcowe w tej sprawie. Wygłaszając mowę końcową pełnomocnik powodów adw. Michał Wawrykiewicz zwracał uwagę, że 5 lutego 2019 roku, w debacie oksfordzkiej dla młodzieży szkół średnich, podczas której padły słowa prof. Andrzeja Zybertowicza brali udział młodzi ludzie, "którzy mają zupełnie inną percepcję Okrągłego Stołu z uwagi na to, że dla nich jest to wydarzenie historyczne dość odległe, którego sami nie byli w stanie obserwować".

- Dla nich jest to wiedza podręcznikowa, a zatem łatwo jest pewne fakty, pewne odczucia zmanipulować. Łatwo jest ukształtować młody umysł i w naszej ocenie, w ocenie powodów w tej sprawie właśnie takie działania podejmuje pan pozwany Andrzej Zybertowicz - mówił Wawrykiewicz. Pełnomocnik powodów dodał, że Zybertowicz przez cały czas trwania postępowania nie wycofał się ze swoich słów.

Z kolei pełnomocniczka pozwanego adw. Monika Brzozowska-Pasieka zwracała uwagę m.in. na to, że jej klient wnosił o oddalenie powództwa z bardzo wielu przyczyn. Pierwszą z nich - jak mówiła - jest "kwestia dotycząca legitymacji czynnej". - Pozwany w zasadzie od początku twierdził, że powodowie tej legitymacji czynnej nie posiadają - mówiła.

Dodała, że powód każdymi możliwymi sposobami musi udowodnić, że zarzut wpłynął na niego, "ale w ten sposób, że każda przeciętna, rozsądnie myśląca osoba" pomyślała, że chodzi o konkretnego powoda. Zaznaczyła też, że nie udowodniono, by w wyniku wypowiedzi pozwanego powodowie zostali dotknięci, np. przez nazwanie przez osoby postronne agentami.

Brzozowska-Pasieka zwróciła też uwagę na to, że powodowie nie tylko nie wystąpili, żeby usunąć fragment wypowiedzi Zybertowicza, do którego mają zastrzeżenia, ze strony internetowej Kancelarii Prezydenta RP. - Powodowie nie tylko tego nie zrobili, ale nie chcą, żeby ich przepraszać na stronie internetowej prezydenta, a generalna zasada dóbr osobistych jest taka: przepraszasz tam, gdzie naruszyłeś dobra osobiste - mówiła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Plan na odwołanie premiera. Jasne wezwanie

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Prof. Zybertowicz o "komunistycznych agentach"

Chodzi o słowa, które padły 5 lutego 2019 roku podczas debaty oksfordzkiej. Doradca Andrzej Dudy powiedział wtedy, przytaczając opinię Andrzeja Gwiazdy sprzed lat, że "w 1989 r. komuniści podzielili się władzą z własnymi agentami".

Prof. Zybertowicz przeprosił za swoje słowa na antenie TVN24. - Jeśli ktoś z państwa, kto dzielnie stawał przeciw opresji państwa komunistycznego, uznał, że moje słowa się do niego odnoszą - to informuję - nie miałem państwa na myśli - mówił miesiąc później.

Dodał, że swoją wypowiedzią o Okrągłym Stole "chciał wskazać na pewien proces". - Nie wymieniałem żadnych osób, żadnych konkretnych grup społecznych, chciałem pokazać młodzieży, że proces historyczny, poza wymiarem sceny, ma swój wymiar zakulisowy, a w państwach policyjnych ten wymiar zakulisowy niestety polega na tym, że pewni ludzie są marionetkami innych - wyjaśnił.

Źródło: Twitter, PAP, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Doradca Putina o rozmowach z USA o pokoju w Ukrainie. Chwali się zdobyczami terytorialnymi
Doradca Putina o rozmowach z USA o pokoju w Ukrainie. Chwali się zdobyczami terytorialnymi
Kosmonauta z Rosji odsunięty od misji SpaceX. Wynosił tajne materiały?
Kosmonauta z Rosji odsunięty od misji SpaceX. Wynosił tajne materiały?
Kraków uzna małżeństwa jednopłciowe? Radni chcą pilnej decyzji
Kraków uzna małżeństwa jednopłciowe? Radni chcą pilnej decyzji
Wstyd dla Niemiec? Szef Związku Kombatantów RP: propozycje Niemiec to za mało
Wstyd dla Niemiec? Szef Związku Kombatantów RP: propozycje Niemiec to za mało
Budestag zdecydował ws. pomnika polskich ofiar niemieckiej okupacji
Budestag zdecydował ws. pomnika polskich ofiar niemieckiej okupacji
Kraków. Zderzenie dwóch tramwajów. Są ranni
Kraków. Zderzenie dwóch tramwajów. Są ranni
Polityka imigracyjna Trumpa uderza w sprzedaż piwa
Polityka imigracyjna Trumpa uderza w sprzedaż piwa
Dentysta wyłudził z NFZ 1,2 mln zł. Przyznał się do winy
Dentysta wyłudził z NFZ 1,2 mln zł. Przyznał się do winy
Mentzen kpi z Kaczyńskiego. Poszło o ważne głosowanie
Mentzen kpi z Kaczyńskiego. Poszło o ważne głosowanie
"Najazdy w hotelu, szarpanie za klamki". Polka opowiada o Rosji
"Najazdy w hotelu, szarpanie za klamki". Polka opowiada o Rosji
Uchwała w Sądzie Najwyższym kwestionuje wpływ UE. Ostra reakcja i porównanie do Rosji
Uchwała w Sądzie Najwyższym kwestionuje wpływ UE. Ostra reakcja i porównanie do Rosji