"Spalimy te Leopardy". Wagnerowcy mają problem
Jewgienij Prigożyn, założyciel terrorystycznej grupy Wagnera, przyznał wprost, że dostawy zachodniego sprzętu do Ukrainy utrudnią szturm na Bachmut. - Myślę, że stanie się to w marcu lub kwietniu, chociaż bardzo trudno zgadnąć. Teraz otrzymują nowe rodzaje broni. Zniszczymy te Leopardy w stu procentach, wymyślimy, jak je wszystkie spalić - powiedział Prigożyn.
Trwają zacięte walki o Bachmut. Tylko w ciągu ostatniej doby Rosjanie stracili tam 119 ludzi, kolejnych 163 zostało rannych. Według doniesień mediów, Rosjanie próbują teraz otoczyć miasto z trzech kierunków. Walki toczą się na terenie dacz podmiejskich. Kontyngent ukraiński w mieście wciąż otrzymuje dostawy, w tym trasą Kostiantyniwka-Bachmut, biegnącą na zachód od Bachmutu. Według niektórych doniesień, Rosjanie zyskali kontrolę ogniową nad tą trasą, ale siły ukraińskie korzystają z objazdów.
I to właśnie dostawy zachodniego sprzętu sprawiają, że szturm na Bachmut stanowi dla Rosjan wyzwanie. Przyznał to także sam szef wagnerowców. - Myślę, że stanie się to w marcu lub kwietniu - powiedział Prigożyn, odpowiadając na pytanie dziennikarzy dotyczące możliwego okrążenia miasta. - Chociaż bardzo trudno zgadnąć. Teraz otrzymują (Ukraińcy - przyp. red.) nowe rodzaje broni. Zniszczymy te Leopardy w stu procentach, wymyślimy, jak je wszystkie spalić - powiedział terrorysta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przewrót w europejskim kraju? Analityk o planach Rosji
Obrona miasta znacząco osłabia Rosjan
Obrona Bachmutu ma sens strategiczny mimo kosztów, jakie ponosi Ukraina. Kreml został tam bowiem zmuszony do zaangażowania tam najemników z grupy Wagnera i wartościowych sił powietrznodesantowych - ocenił w środę amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
W najnowszej analizie amerykański think tank skomentował w ten sposób doniesienia dziennika "The Washington Post", który podał, iż siły ukraińskie nie będą w stanie jednocześnie bronić Bachmutu i rozpocząć wiosennej kontrofensywy. Zdaniem ISW, "decyzja Ukrainy, by bronić Bachmutu wydaje się strategicznie rozsądnym działaniem mimo jego kosztów.
ISW ocenił, że obrona Bachmutu przez Ukraińców doprowadziła do osłabienia znaczących sił Rosji i "prawdopodobnie stworzy dogodne warunki dla przyszłej kontrofensywy ukraińskiej". Analitycy amerykańscy argumentują, że gdyby Rosjanie bez większego oporu zajęli to miasto, to mogliby myśleć o rozszerzeniu swoich operacji "w sposób, który zmusiłby Ukrainę do tworzenia pospiesznie pozycji obronnych w mniej sprzyjającym terenie".
"Tak więc obrona Bachmutu i tworzenie warunków do kontrofensywy raczej się uzupełniają wzajemnie, a nie wykluczają" - podkreślił ośrodek.
Mięso armatnie
ISW zwrócił też uwagę na doniesienia mediów, iż rosyjskie ministerstwo obrony, podobnie jak grupa Wagnera, werbuje więźniów i traktuje ich jako mięso armatnie. Telewizja CNN podała, że więźniowie zostali w październiku 2022 roku wcieleni przez ministerstwo obrony do formacji z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej. "Decyzja ministerstwa obrony Rosji, by werbować więźniów jest wskaźnikiem, że Kreml stara się wykorzystać więźniów do przyszłych ataków w sposób podobny, jak grupa Wagnera, tj. wysyłania ich do ataku falami, bez względu na straty" - ocenili analitycy.
Amerykanie zwrócili też uwagę, że Kreml zaczął się dystansować od grupy Wagnera i jej założyciela Prigożyna. Najemnicy Prigożyna prawdopodobnie nie mają możliwości od stycznia 2023 roku odbywania szkoleń na poligonie Kadamowskim w sąsiadującym z Ukrainą obwodzie rostowskim na południu Rosji.
Źródło: PAP / RIA Novosti
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski