Blokada KPO. Prezydent wskazał przyczyny
- Nie mam wątpliwości, że wypłaty z KPO są wstrzymywane dla Polski z przyczyn politycznych, że są politycy w Komisji Europejskiej, w instytucjach europejskich, którzy mają odmienny światopogląd niż ci, którzy dzisiaj rządzą w Polsce - ocenił Andrzej Duda. Prezydent nie wspomniał jednak, że Polska nie wywiązała się z zobowiązań niezbędnych do uzyskania funduszy, na które sama się zgodziła.
18.11.2022 | aktual.: 18.11.2022 14:19
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Prezydent Andrzej Duda został zapytany w piątek w studiu Kongresu 590 w Rzeszowie, czy wierzy w to, że uda się pozyskać pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy.
- To jest kwestia odpowiedzialności i uczciwości również ze strony Komisji Europejskiej. Ja nie mam wątpliwości, że warunki, które zobowiązałem się zrealizować, choćby przygotowując swój projekt ustawy zmieniającej ustawę o Sądzie Najwyższym i wprowadzającej w miejsce Izby Dyscyplinarnej Izbę Odpowiedzialności Zawodowej, z powodzeniem zresztą, które były oczekiwane przez Komisję Europejską, zostały zrealizowane - powiedział Duda.
- To, że wypłata nie następuje, jest w związku z tym dla mnie ogromnym dowodem i mówię o tym, że nie dotrzymano wobec mnie zobowiązań, co jest dla nie bardzo przykre, i co dla mnie jest - nie ukrywam - także i w jakimś sensie lekcją - dodał prezydent. - Ja po prostu zaufałem, postąpiłem, uważam, uczciwie. Natomiast zostałem potraktowany w sposób nie fair - powiedział Duda.
Zaznaczył, że jest to dla niego "trudne doświadczenie". - Nie mam wątpliwości, że wypłaty są wstrzymywane dla Polski z przyczyn politycznych, że są politycy w Komisji Europejskiej, w instytucjach europejskich, którzy mają odmienny światopogląd niż ci, którzy dzisiaj rządzą w Polsce, niż obóz, który wygrał wybory w 2015 i 2019 roku, i oni za wszelką cenę chcą ten obóz polityczny pognębić, chcą doprowadzić do wymuszenia na Polakach zmiany władzy - powiedział prezydent.
Dodał, iż wierzy w to, że "Polacy są na tyle rozsądni, samodzielni, a zarazem krnąbrni przed wszystkimi nakazami, że tak jak kiedyś sprzeciwiali się wobec narzucanych nam rozwiązań z Moskwy, z Rosji, tak jak kiedyś sprzeciwiali się przed dyktatami Sowietów i chcieli mieć swoje wybrane przez siebie demokratycznie władze, tak teraz również nie ulegną żadnej presji i spokojnie i rozsądnie dokonają wyboru w przyszłym roku".
Spór o KPO
Na początku czerwca Komisja Europejska zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen mówiła "DGP", że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych w sądownictwie. Przyznała, że przyjęta przez Sejm ustawa likwidująca Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego (która była inicjatywą prezydenta Dudy) jest ważnym krokiem, jednak "nowelizacja ustawy o SN nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej".
Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło, a w szczególności "nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa".
TSUE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. W związku z niewykonaniem tego postanowienia w końcu października zeszłego roku TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie.
Czytaj też: