Prezydent Bush ostrzega Talibów

George W. Bush (AFP)


Prezydent George W. Bush ponownie ostrzegł we wtorek
rządzących Afganistanem Talibów, że muszą wydać Osamę bin Ladena i
zlikwidować jego siatkę terrorystyczną, gdyż w przeciwnym razie
grożą im konsekwencje.

Słowa prezydenta interpretuje się jako kolejny sygnał, że USA mogą w najbliższych dniach rozpocząć zbrojną akcję przeciw organizacji bin Ladena - głównego podejrzanego o dokonanie zamachu terrorystycznego 11 września.

Talibowie muszą przekazać nam organizację Al-Kaida, znajdującą się w Afganistanie. Muszą to zrobić, gdyż inaczej będą konsekwencje. Nie będzie negocjacji. Będziemy działali zgodnie z naszym harmonogramem - oświadczył Bush na porannym spotkaniu z przywódcami Kongresu.

Liderzy Kongresu poparli prezydenta. Przywódca demokratycznej mniejszości w Izbie Reprezentantów Dick Gephardt powiedział, że dla Talibów pozostało niewiele czasu.

Bush ponownie dał też do zrozumienia, że możliwe są dalsze ataki terrorystyczne, oświadczając: Ameryka musi być w pogotowiu. Dodał jednak, że należy powrócić do normalnych zajęć i zapewnił, że rząd robi wszystko, aby uchronić kraj przed tym zagrożeniem.

Sygnałem normalizacji życia w USA jest ogłoszenie we wtorek przez prezydenta, że w czwartek zostanie ponownie otwarte lotnisko National Airport w Waszyngtonie. Jest ono zamknięte od 11 września, ponieważ władze obawiały się, że jego położenie - w bezpośrednim pobliżu Białego Domu, Pentagonu i Kapitolu - naraża te obiekty na kolejny atak.

Także minister obrony Donald Rumsfeld zasugerował, że spodziewany atak w Afganistanie może się skierować przeciw Talibom, jeśli dobrowolnie nie wydadzą bin Ladena.

Tymczasem ambasador Talibanu w Pakistanie potwierdził we wtorek, że Taliban nie wyda Osamy bin Ladena bez dowodów jego winy. Zaapelował także do USA o negocjacje, by zakończyć kryzys. Ambasador Talibanu w Pakistanie zaapelował o międzynarodową pomoc humanitarną dla Afgańczyków.

Powiedział, że jego izolowany kraj potrzebuje wsparcia, a nie wojny. Wszyscy Afgańczycy potrzebują żywności, pomocy i schronienia - nie wojny - powiedział mułła Abdul Salam Zajef na konferencji prasowej w Kwecie, na zachodzie Pakistanu. (an, ag)

Wybrane dla Ciebie
Musk znowu szokuje. Chce likwidacji UE
Musk znowu szokuje. Chce likwidacji UE
Prezydent Syrii uderza w Izrael. Wzywa do wycofania się z jego kraju
Prezydent Syrii uderza w Izrael. Wzywa do wycofania się z jego kraju
Negocjacje stoją w miejscu. Nie ma przełomu między USA i Ukrainą
Negocjacje stoją w miejscu. Nie ma przełomu między USA i Ukrainą
Wyrwali ludzi ze snu o świcie. Jest reakcja z rządu
Wyrwali ludzi ze snu o świcie. Jest reakcja z rządu
Ukraina sięgnęła po drony z AI. Pomagają w atakach na Rosję
Ukraina sięgnęła po drony z AI. Pomagają w atakach na Rosję
Youtuberzy wtargnęli na uczelnię w Krakowie.
Youtuberzy wtargnęli na uczelnię w Krakowie.
Radny KO oskarżony o znęcanie się nad żoną. Stanowczo zaprzecza
Radny KO oskarżony o znęcanie się nad żoną. Stanowczo zaprzecza
Brutalne morderstwo w Słupsku. Dziadek oskarżonego zabiera głos
Brutalne morderstwo w Słupsku. Dziadek oskarżonego zabiera głos
Niemcy wyszli na ulice po decyzji parlamentu. Nie podoba im się nowe prawo
Niemcy wyszli na ulice po decyzji parlamentu. Nie podoba im się nowe prawo
Skandal w Londynie. Królewskie klejnoty zagrożone
Skandal w Londynie. Królewskie klejnoty zagrożone
To nie było samobójstwo. Prawda szybko wyszła na jaw, ruszył proces
To nie było samobójstwo. Prawda szybko wyszła na jaw, ruszył proces
Orban straszy wojną. "Ostatnie wybory"
Orban straszy wojną. "Ostatnie wybory"