Tusk uderza w Dudę. "Jest sprawcą zamieszania"
- To prezydent Andrzej Duda jest sprawcą tego zamieszania konstytucyjnego, ustrojowego i sądowego. Lata 2015, 2016 i 2017 to są wspólne decyzje prezydenta i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - powiedział w piątek premier Donald Tusk w wywiadzie dla TVN24, Polsat News i TVP Info.
- Nie będę zapominał, że to prezydent jest sprawcą tego zamieszania konstytucyjnego, ustrojowego i sądowego. Lata 2015, 2016 2017 to są wspólne decyzje prezydenta Dudy i pana Kaczyńskiego - powiedział szef rządu, dodając, że mówił już o tym prezydentowi.
"Prezydent sprawcą zamieszkania konstytucyjnego"
Jak ocenił Tusk, "minister Zbigniew Ziobro zdewastował polską prokuraturę i podporządkował ją partii politycznej".
- Przez osiem lat PiS dewastował niezależność sądów i prokuratury, zrujnował państwo prawa w Polsce, z udziałem pana prezydenta. Uważam, że to ten moment wszyscy powinniśmy się wycofać z twardych stanowisk na rzecz przywrócenia państwa prawa - oświadczył premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pytany o decyzję ministra sprawiedliwości ws. prokuratora krajowego, Tusk odesłał do samego Adama Bodnara.
Jak poinformowało w piątek Ministerstwo Sprawiedliwości, od piątku Dariusz Barski "pozostaje w stanie spoczynku, co powoduje niemożność sprawowania przez niego funkcji Prokuratora Krajowego".
Jak argumentuje ministerstwo, przywrócenie Barskiego do służby czynnej 16 lutego 2022 roku przez Zbigniewa Ziobrę "zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych". Prezydent Andrzej Duda uważa, że "działanie Adama Bodnara bez udziału Premiera i Prezydenta to kolejne rażące naruszenie prawa (ustawy i art. 7 Konstytucji RP)".
Według premiera Tuska "jest formalny, poważny powód dla którego Prokurator Generalny uznał, że pan Barski nie jest Prokuratorem Krajowym, a jego odwołanie i mianowanie w niektórych trybach wymaga akceptacji prezydenta, a w niektórych nie wymaga".
Premier wyraził jednocześnie nadzieję, że "pan prezydent i minister sprawiedliwości mogą sobie to wyjaśnić".