Premier po raz czwarty zaprasza pielęgniarki do rozmów
Sobota była piątym dniem protestu
pielęgniarek pod kancelarią premiera. Wewnątrz budynku nadal
przebywają cztery protestujące pielęgniarki. Rząd po raz czwarty
zaproponował rozmowy. Pielęgniarki proszą Rzecznika Praw
Obywatelskich o udział w mediacji ze stroną rządową.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-pielegniarek-nie-slabnie-6038692093846145g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-pielegniarek-nie-slabnie-6038692093846145g )
Protest pielęgniarek nie słabnie
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-walcza-o-podwyzki-6038682820191361g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pikieta-pielegniarek-6038716305552513g )
Pikieta pielęgniarek
Rzecznik rządu Jan Dziedziczak poinformował, że premier Jarosław Kaczyński po raz czwarty zaprosił do rozmów protestujące pielęgniarki. Do spotkania miałoby dojść w poniedziałek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog".
Jak powiedział Dziedziczak, w sobotę o godz. 17 sekretarz stanu w kancelarii premiera Małgorzata Sadurska przekazała pismo z zaproszeniem na poniedziałkowe rozmowy szefowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) Dorocie Gardias. Gardias jest jedną z czterech pielęgniarek, które od wtorku przebywają w jednym z pomieszczeń kancelarii premiera.
Premier na rozmowy zaprosił związkowców z OPZZ, Naczelnej Rady Lekarskiej, NSZZ Solidarność oraz Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.
Warunkiem spotkania - powtórzył rzecznik rządu - jest "zakończenie łamania prawa przez cztery pielęgniarki przebywające w budynku kancelarii". Pielęgniarki otrzymały pismo od szefa kancelarii, w którym napisano m.in., że łamią prawo i mogą zostać w każdej chwili usunięte z gmachu.
W odpowiedzi na to przewodniczący Forum Związków Zawodowych Wiesław Siewierski powiedział, że w przypadku gdyby okupujące kancelarię premiera pielęgniarki były usunięte siłą, Forum Związków Zawodowych wezwie związki zawodowe do strajku generalnego.
Rzeczniczka Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Ewa Obuchowska poinformowała, że w na spotkaniu z Rzecznikiem Praw Obywatelskich przedstawiciele OPZZPiP, OPZZL, OPZZ oraz samorządu lekarskiego poprosili RPO, by podjął się mediacji pomiędzy protestującymi a stroną rządową.
Rzecznik wyraził na to zgodę, czekamy teraz na decyzję premiera, który musi wyrazić na to zgodę - powiedziała Obuchowska.
Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski ostrzega, że przedłużający się kryzys stanowi zagrożenie dla pacjentów. Receptą na niepokoje społeczne natomiast mogą być - w opinii RPO - wyłącznie merytoryczne rozmowy między rządem a protestującymi grupami zawodowymi - napisał RPO w oświadczeniu, przekazanym PAP.
Przed kancelarią premiera już piąty dzień protestują pielęgniarki z całego kraju. Z niektórych regionów kraju, jak np. z Podkarpacia kobiety prowadzą tzw. strajk rotacyjny - siostry są wymieniane przez dojeżdżające z regionu koleżanki.
Pielęgniarki zorganizowały przed kancelarią premiera swego rodzaju miasteczko namiotowe. I choć w piątek, szczególnie w nocy, mocno zmokły i zmarzły pod gołym niebem - zapowiadają, że pozostaną - jak to określiły - na posterunku do skutku.
W sobotę do protestujących przed kancelarią pielęgniarek dołączyli z wyrazami solidarności m.in. śląscy górnicy i hutnicy, którzy wzięli udział w manifestacji zorganizowanej przez Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80" i Polską Partię Pracy.
W całym kraju protestują też lekarze. Pracownicy służby zdrowia mówią o zaostrzeniu protestu. OZZL zdecydował w piątek, że od 27 czerwca niektórzy lekarze będą podejmować głodówki w swoich miejscach pracy. Według danych OZZL, strajk trwa w 285 szpitalach, w 46 lekarze masowo składają wypowiedzenia z pracy.
Premier powtórzył w sobotę, że podwyżki dla "dużych grup społecznych" nie są możliwe bez podniesienia podatków. W tej sprawie wcześniej premier sugerował przeprowadzenie referendum. W sobotę wyjaśnił, że w takim referendum obywatele głosowaliby za lub przeciw konkretnej propozycji zmian podatkowych.