Premier nie wierzy KE? Poseł Lewicy: jest w potrzasku
Unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson powiedziała w rozmowie z TVN24, że nie będzie przymusu relokacji migrantów. Polski rząd w to nie wierzy. - Gdyby Mateusz Morawiecki był premierem, a nie asystentem Jarosława Kaczyńskiego, czego mieliśmy dowód w ostatnich dniach, to pojechałby do Komisji Europejskiej. Położyłby na stół argumenty, mówiąc ile Ukraińców i Ukrainek uciekających przed bombami znalazło dom w Polsce i temat migracji by nas nie dotyczył - komentował w programie "Tłit" poseł Lewicy Tomasz Trela. - Mateusz Morawiecki jako asystent Kaczyńskiego jest w potrzasku. Dostał dyspozycję polityczną (...). Stanowisko jest banalnie proste do obrony, a Polska byłaby i będzie wyłączona z tej relokacji. Komisarz europejska powiedziała jednoznacznie, że to nie jest przymus, tylko propozycja podległa negocjacjom. Proponowałbym, by pan Mateusz Morawiecki naprawdę zaczął realizować interesy Rzeczpospolitej Polskiej w Brukseli, a nie tylko wykonywał wolę Jarosława Kaczyńskiego. (Referendum - red.) to wydumany pomysł Jarosława Kaczyńskiego, by wzniecić ogień w polskich domach. My nie damy się wpuścić w tę grę - dodał.