"Nieprzyjemna" rozmowa. Scholz zdradza, co powiedział Putinowi
W połowie listopada Olaf Scholz rozmawiał przez telefon z Władimirem Putinem. Na kanclerza spadła potem lawina krytyki. Teraz Scholz zdradza, że rozmowa z rosyjskim dyktatorem była "nieprzyjemna".
26.11.2024 | aktual.: 26.11.2024 12:02
Scholz w rozmowie z ZDF podzielił się szczegółami rozmowy telefonicznej, podkreślając, że "nie była ona przyjemna" ale "odpowiedzialna i konieczna".
Putin "nie cofnął się o krok"
Kanclerz Niemiec przypomniał, że przed rozpoczęciem wojny spotkał się z Putinem i wyraził swoje stanowisko, jasno dając do zrozumienia, że powody, które później przedstawiał jako uzasadnienie wojny, "nie odpowiadają rzeczywistości".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Scholz zauważył, że wielokrotnie rozmawiał telefonicznie z liderem Kremla do końca 2022 roku i żadna z tych rozmów "nie była łatwa ani przyjemna". Według niego sytuacja podczas ostatniej rozmowy "nie zmieniła się", jednak "uważa on takie dialogi za ważne".
Dodał, że istnieją osoby, które wierzą, że "pokój można szybko osiągnąć za pomocą jednego telefonu". Jednak Scholz określił takie oczekiwania jako "iluzoryczne" i podkreślił, że "Putin nie zmienił swojego stanowiska i nie cofnął się nawet o krok".
- Wszystkie argumenty zostały właściwie powtórzone. Było dla mnie jasne, że również muszę powtórzyć swoje. Powiedziałem więc Putinowi: nie oczekuj, że zmniejszymy nasze wsparcie. Musisz znaleźć wyjście z tej wojny. Musisz przerwać swoje ataki i wycofać swoje wojska - wyjaśnił kanclerz.
Rozmowy Scholza z Putinem
15 listopada kanclerz Niemiec Olaf Scholz po raz pierwszy od dwóch lat zadzwonił do lidera Kremla.
Podczas rozmowy kanclerz potępił działania Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie, wezwał dyktatora do wycofania wojsk i poruszył kwestię potencjalnych negocjacji z Kijowem.