Niepokojący sygnał z NATO o Rosji i Chinach. "Jesteśmy naiwni" [RELACJA NA ŻYWO]
25.11.2024 | aktual.: 26.11.2024 01:08
Wtorek to 1007. dzień wojny w Ukrainie. Przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO admirał Rob Bauer ocenił na spotkaniu w European Policy Centre, że rosyjskie siły lądowe są obecnie większe, niż w chwili inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Choć jednocześnie ich jakość spadła. Dlatego, jak podkreślił, "mamy trochę czasu, aby się przygotować". Zwrócił też uwagę na rosnące zagrożenie ze strony Chin, od których surowców uzależnione są zachodnie gospodarki. - Jesteśmy naiwni, jeśli myślimy, że Komunistyczna Partia Chin nigdy nie wykorzysta tej władzy - ostrzegł. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- Po raz pierwszy siły ukraińskie zaatakowały rosyjskie lotnisko wojskowe pociskami balistycznymi ATACMS z głowicą kasetową. USA, które przekazały do Kijowa broń potwierdzają, że wydały zgodę na użycie rakiet, które Ukraińcy wykorzystują w rejonie Kurska.
- Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa zagroziła zaatakowaniem amerykańskiej bazy w Redzikowie. - Traktujemy poważnie zobowiązania wynikające z art. 5 NATO - zapewnił John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA.
- Ukraina może skierować swój kolejny atak zachodnimi rakietami na obwód rostowski - przewiduje "The Wall Street Journal", wskazując, że to właśnie tam znajduje się najwięcej potencjalnych celów - liczne zakłady zbrojeniowe i lotniska.
Stolica Ukrainy, Kijów, odpiera falowe ataki rosyjskich dronów - przekazał mer miasta Witalij Kliczko.
"Atak UAV (bezzałogowych statków powietrznych) na stolicę trwa" - napisał Kliczko na swoim kanale wiadomości Telegram. "Siły obrony powietrznej działają w różnych częściach miasta. Drony wlatują nad stolicę z różnych kierunków" - dodał.
Media donoszą, że słychać eksplozje w Tarnopolu. Pojawiły się też informacje o przerwach w dostawie prądu w mieście.
Jednocześnie odniósł się do 10 tys. żołnierzy z Korei Północnej, których Władimir Putin sprowadził na ukraiński front i którym ma wypłacać jednorazowo po 2 tys. euro każdemu. - Trudno to przebić pod względem cynizmu - zauważył niemiecki minister, cytowany przez agencję dpa.
Pistorius wspomniał o rozmieszczeniu rosyjskich rakiet średniego zasięgu jako kolejnym kroku eskalacji napięcia. Podkreślił, że działania Rosji wpływają również na mieszkańców Niemiec i innych krajów NATO. - Rosyjskie groźne gesty są zawsze skierowane jednocześnie przeciwko nam - powiedział Boris Pistorius.
Minister obrony Niemiec Boris Pistorius spotkał się w poniedziałek w Berlinie z ministrami obrony Francji, Wielkiej Brytanii, Polski i Włoch. - Nasz cel: Ukraina musi być w stanie działać z pozycji siły - powiedział po spotkaniu szef niemieckiego resortu obrony.
Niemiecki minister obrony podkreślił, że rosyjska wojna przeciwko Ukrainie nie jest już konfliktem regionalnym. - Nabrała wymiaru międzynarodowego - zauważył Boris Pistorius.
Biały Dom po raz pierwszy potwierdził, że upoważnił Ukrainę do wystrzeliwania rakiet ATACMS w stronę Rosji. John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, oświadczył w poniedziałek, że zmienione zostały wytyczne.
W obliczu powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu rozmowy o wysłaniu europejskich żołnierzy na Ukrainę nabierają tempa – pisze w poniedziałek francuski dziennik "Le Monde". Wiodącą rolę w tej inicjatywie mogłyby odegrać m.in. Paryż, Londyn i Warszawa.
- Siły lądowe Federacji Rosyjskiej są teraz większe niż 2 lata temu - powiedział Admirał Rob Bauer, najwyższy rangą oficer wojskowy NATO. Jednocześnie, co podkreślił, jakość tych sił spadła.
- Jeśli możemy zapewnić, że wszystkie kluczowe usługi i towary zostaną dostarczone bez względu na wszystko, to jest to kluczowa część naszego odstraszania - podkreślił na spotkaniu w European Policy Centre. - Myśleliśmy, że mamy umowę z Gazpromem, ale tak naprawdę mieliśmy umowę z panem Putinem. I to samo dotyczy infrastruktury i towarów należących do Chin. Tak naprawdę mamy umowę z (prezydentem Chin) Xi (Jinpingiem) - ocenił Bauer.
Bauer zwrócił uwagę na zależność zachodnich gospodarek od chińskich surowców. - Jesteśmy naiwni, jeśli myślimy, że Komunistyczna Partia Chin nigdy nie wykorzysta tej władzy - powiedział.