Minister obrony Estonii: nie wysyłajcie żołnierzy do Ukrainy
Ukraina potrzebuje pieniędzy zainwestowanych we własny przemysł zbrojeniowy, a nie w zagraniczne wojska walczące z Rosją - oświadczył estoński minister obrony Hanno Pevkur.
26.11.2024 | aktual.: 26.11.2024 09:09
Według niego, ryzyko związane z zaangażowaniem zachodnich wojsk w działania zbrojne "przeważa nad korzyściami".
- Z tego, co wiem, Ukraińcy będą w stanie sobie z tym poradzić, jeśli zapewnimy im wszystko, czego potrzebują do walki z Rosją - powiedział Pevkur w wywiadzie dla The Hill.
Podkreślił, że Ukraina powinna bardziej inwestować we własną produkcję wojskową, a kraje zachodnie powinny wspierać Kijów w tych działaniach. Według Pevkura Ukraińcy produkują rocznie sześć–siedem razy więcej haubic niż Francja, a przemysł zbrojeniowy kraju jest w stanie wytwarzać sprzęt wojskowy o wartości około 30 miliardów dolarów rocznie.
- Dlatego, gdy nie możecie dać im niczego ze swoich zapasów, przekażcie im pieniądze – zaznaczył estoński minister obrony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Debata nad wysyłaniem wojsk
Kwestia wysyłania zachodnich wojsk na Ukrainę została poruszona po raz pierwszy na początku tego roku przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Jako warunek takiego kroku wskazał on znaczący przełom na froncie i odpowiedni wniosek ze strony Kijowa.
Władze Estonii poparły Macrona, zaznaczając, że rozważają możliwość wysłania swoich wojsk na zachodnią Ukrainę w celu zapewnienia wsparcia logistycznego dla sił zbrojnych Ukrainy. Jednak wiele europejskich krajów, w tym Niemcy i Włochy, wykluczyło takie plany. NATO również oświadczyło, że nie zamierza wysyłać swoich żołnierzy do Ukrainy.
Amerykańscy kontraktorzy w Ukrainie
Na początku listopada USA zezwoliły na wysyłanie amerykańskich kontraktorów do Ukrainy w celu napraw i konserwacji systemów obrony powietrznej Patriot oraz myśliwców F-16. Jednak do końca listopada, według danych Pentagonu, kontraktorzy ci jeszcze nie dotarli do Ukrainy.
Minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna wcześniej apelował do europejskich krajów o przygotowanie się na możliwość wysyłania wojsk na Ukrainę, w przypadku gdy wybrany na prezydenta USA Donald Trump wynegocjuje zawieszenie broni. Jego zdaniem wojska UE miałyby pełnić rolę gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy i chronić ją przed nową agresją Rosji.