Amerykański sekretarz stanu nie od razu uda się w rejon konfliktu. Wcześniej odwiedzi Maroko, Egipt i Hiszpanię. Dopiero pod koniec tygodnia Powell dotrze najprawdopodobniej do Jerozolimy.
W wywiadzie dla telewizji NBC szef amerykańskiej dyplomacji wyraził nadzieję, że w tym czasie poziom przemocy opadnie i obie strony konfliktu będą mogły ze sobą rozmawiać. Powiedział też, że spotka się z Jaserem Arafatem, jeśli okoliczności na to pozwolą. (mag)