Powell nie wierzy w sukces swojej misji
Colin Powell (AFP)
Amerykański sekretarz stanu Collin Powell odleciał z Waszyngtonu z misją pokojową na Bliski Wschód. Celem jego podróży jest położenie kresu rozlewowi krwi na Bliskim Wschodzie i rozpoczęcie politycznych rozmów pomiędzy Izraelczykami a Palestyńczykami. Przed odlotem Powell powiedział, że jego misja może się nie powieść.
Amerykański sekretarz stanu nie od razu uda się w rejon konfliktu. Wcześniej odwiedzi Maroko, Egipt i Hiszpanię. Dopiero pod koniec tygodnia Powell dotrze najprawdopodobniej do Jerozolimy.
W wywiadzie dla telewizji NBC szef amerykańskiej dyplomacji wyraził nadzieję, że w tym czasie poziom przemocy opadnie i obie strony konfliktu będą mogły ze sobą rozmawiać. Powiedział też, że spotka się z Jaserem Arafatem, jeśli okoliczności na to pozwolą. (mag)