Poważne zarzuty pod adresem syna Jacka Kurskiego

Magda Nowakowska, bohaterka tekstu "Gazety Wyborczej", twierdzi, że syn Jacka Kurskiego molestował ją seksualnie, gdy była dziewczynką. Były prezes TVP odrzuca te oskarżenia w oświadczeniu.

Jacek Kurski współpracował z ojcem pokrzywdzonej Magdy Nowakowskiej
Źródło zdjęć: © East News
Magdalena Nałęcz-Marczyk

Dwudziestoletnia dziś kobieta opowiedziała "Gazecie Wyborczej", że w dzieciństwie była molestowana, a następnie gwałcona, przez Zdzisława Antoniego Kurskiego. Do sytuacji miało dochodzić podczas wspólnych wakacji obu rodzin w leśniczówce w Danielinie. Miała wtedy 7-8 lat. - Zaczął mnie krzywdzić, gdy skończyłam dziewięć. Przestał, gdy dostałam pierwszego okresu. Może się bał, że zajdę w ciążę? - mówi dziennikowi Nowakowska.

- Już w drugiej połowie 2015 r., gdy fakt molestowania został zgłoszony policji przez moją żonę, a sądowi rodzinnemu – przez psychologa i terapeutę Magdy, Jacek Kurski przekazał mi przez wspólnego znajomego sugestię, żebym wpłynął na córkę, by wycofała zeznania. Przekazał mi pytanie: "czy jest w tej sprawie pole do negocjacji" - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" ojciec Magdy Nowakowskiej.

Jacek Kurski wydał oświadczenie. Artykuł nazywa "atakiem". Były prezes TVP zapewnił, że "nigdy nie wpływał na bieg śledztwa w tej sprawie". Ojca Nowakowskiej nazwał alkoholikiem, który usiłuje go szantażować. Kurski stwierdził, że mężczyzna "w związku ze skargami Dyrekcji Generalnej Parlamentu Europejskiego został zwolniony z prestiżowej funkcji asystenta akredytowanego".

Zobacz też: Jacek Czaputowicz odejdzie z MSZ. Kto przejmie jego stanowisko? Tomasz Siemoniak wymienił 2 nazwiska

Współpraca Jacka Kurskiego i byłego radnego PiS

W 2009 r. ojciec Nowakowskiej został asystentem Kurskiego w europarlamencie. Trzy lata później ich drogi się rozeszły. Autorzy artykułu twierdzą, że Nowakowska jako nastolatka okaleczała się i przyjmowała duże ilości leków. Czytamy w nim, że gdy zdradziła, co się wydarzyło, jej matka napisała wiadomość do matki Zdzisława. W odpowiedzi miała otrzymać przeprosiny i zapewnienie, że sprawę należy "zgłosić".

Zdzisław - od czasów liceum używa imienia Antoni - był w szkole oskarżany o nieprzyzwoite zachowania wobec koleżanek. Dziennikarze "GW" twierdzą, że został poinformowany o publikacji artykułu, ale nie zdecydował się na zabranie głosu.

Zgodnie z informacjami zawartymi w tekście, w związku ze sprawą Nowakowska została przesłuchana raz, 14 grudnia 2015 r. Miała wtedy 15 lat. O niektórych zdarzeniach opowiedziała dopiero później.

Wstrząsające wyznanie. Sprawę dwukrotnie umorzono

"GW" pisze, że śledztwo w tej sprawie zostało dwukrotnie umorzone - najpierw 3 sierpnia 2017, potem 10 czerwca 2019 r. Gdy prowadziła je Grażyna Wawryniuk (obecnie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku), miała stwierdzić, że sprawa jest na tyle jasna, że musi znaleźć finał w sądzie. W oficjalnej odpowiedzi dla "GW" prokurator twierdzi jednak, że takie słowa z jej strony nie padły.

- Tata i mama bardzo długo się obwiniali za przyjaźń z Kurskimi, ale to nie jest ich wina, co się stało - powiedziała "Gazecie Wyborczej" Nowakowska.

Stosunki byłego prezesa TVP z synem były "skomplikowane" - podał dziennik. Ojciec, wyjeżdżając z Polski, miał nie zabrać do Brukseli 19-letniego syna i po pewnym czasie złożył wniosek o wymeldowanie go z domu. W trakcie rozwodu syn miał wziąć stronę matki.

Oświadczenie Jacka Kurskiego

W swoim oświadczeniu były prezes TVP stwierdził, że zarzuty w zeznaniach zostały "zmyślone", a w całej sprawie "nic się nie zgadza". "Ten atak ma cel jednoznacznie polityczny" - stwierdził Jacek Kurski.

Były prezes TVP wyjaśnia, że sytuacją zajmowała się prokuratura "pod rządami Andrzeja Seremeta". Wtedy doszło do przesłuchania Nowakowskiej z udziałem psychologa. "Już wtedy biegli podali w wątpliwość prawdziwość jej relacji" - podkreślił Kurski.

I stwierdził, że jego syn jako osoba dorosła sam odniesie się do sprawy i dalszych kroków prawnych. Kurski zarzucił też swojemu bratu - wicenaczelnemu "GW" - atak na bratanka. "Jarku, bracie, nie idź tą drogą" - zaapelował.

"Wyborcza" w oświadczeniu zapewniła, że brat Jacka Kurskiego został wyłączony z decyzji o publikacji tekstu i nie brał udziału w pracach nad jego powstawaniem".

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Wybrane dla Ciebie
Kobieta zwabiła 35-latka do mieszkania. Został pobity i okradziony
Kobieta zwabiła 35-latka do mieszkania. Został pobity i okradziony
Mały chłopiec zmarł po szczepieniu. Sprawę bada prokuratura
Mały chłopiec zmarł po szczepieniu. Sprawę bada prokuratura
Papież spotkał się z ofiarami nadużyć seksualnych. "Znacząca rozmowa"
Papież spotkał się z ofiarami nadużyć seksualnych. "Znacząca rozmowa"
Duda nie wróci do polityki? "Spalił mosty wypowiedziami o prezesie"
Duda nie wróci do polityki? "Spalił mosty wypowiedziami o prezesie"
USA wzywają Liban do rozbrojenia Hezbollahu. "Uniknąć konfrontacji"
USA wzywają Liban do rozbrojenia Hezbollahu. "Uniknąć konfrontacji"
Kolejne problemy ks. Krystiana K. Zatrzymano go z substancją odurzającą
Kolejne problemy ks. Krystiana K. Zatrzymano go z substancją odurzającą
Rubio ma spotkać się z Ławrowem. Jest termin
Rubio ma spotkać się z Ławrowem. Jest termin
Tragiczny wypadek czeskim gimnazjum. 13-latek nie żyje
Tragiczny wypadek czeskim gimnazjum. 13-latek nie żyje
Poruszające słowa padły na cmentarzu. Pożegnali Marcina pogryzionego przez psy
Poruszające słowa padły na cmentarzu. Pożegnali Marcina pogryzionego przez psy
Odwołane spotkanie z noblistką w Krakowie. Efekt silnej presji
Odwołane spotkanie z noblistką w Krakowie. Efekt silnej presji
Wypadek w Krakowie. Nie żyje starszy mężczyzna
Wypadek w Krakowie. Nie żyje starszy mężczyzna
Wypadek na DK11 pod Lublińcem. Zderzenie trzech pojazdów
Wypadek na DK11 pod Lublińcem. Zderzenie trzech pojazdów