"Potwierdziły się nasze najgorsze obawy". Koszmar w Kalifornii
Szeryf hrabstwa Merced w Kalifornii poinformował w środę czasu miejscowego o odkryciu ciał czterech osób. Zmarli, w tym 8-miesięczna dziewczynka, to członkowie rodziny porwanej dwa dni wcześniej. Podejrzany o zabójstwo mężczyzna usiłował popełnić samobójstwo i trafił do szpitala.
W Kalifornii odnaleziono zwłoki uprowadzonej czteroosobowej rodziny. - Potwierdziły się nasze najgorsze obawy - przyznał cytowany przez agencję AP szeryf Vern Warnke, dodając, że zwłoki znaleziono w sadzie.
Władze pokazały wcześniej nagranie z monitoringu, przedstawiające porwanie 8-miesięcznej Aroohi Dheri, jej rodziców oraz wujka z siedziby rodzinnej firmy z rejonu San Joaquin Valley.
Porywacz, 48-letni Jezus Salgado, nie żądał okupu, ale zdaniem szeryfa było to przestępstwo motywowane finansowo. Po porwaniu użyta została karta bankomatowa jednej z ofiar.
Salgado skazano wcześniej na 11 lat więzienia
Krewni zamordowanych twierdzili, że nic nie zostało skradzione z ich firmy transportowej, ale porwani mieli na sobie biżuterię. Z kolei rodzina Salgado skontaktowała się z władzami, zgłaszając, że w dzień po porwaniu mężczyzna przyznał się im do winy. Porywacz próbował odebrać sobie życie przed przybyciem policja do jego domu, obecnie jest hospitalizowany.
- Za każdym razem, kiedy odzyskiwał świadomość, był agresywny - pokreślił szeryf Warnke. Salgado został wcześniej skazany na 11 lat więzienia m.in. za rabunek z użyciem broni palnej w hrabstwie Merced. Z więzienia wyszedł warunkowo w 2015 roku.
Przeczytaj także: