Posiedzenie RBN. Prezydent: nie zamierzamy brać udziału w wojnie

- W szczegółach omówiliśmy wszystkie kwestie wewnętrzne - stwierdził prezydent Andrzej Duda po zakończeniu posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Rada była tajna, więc nie mogę ujawniać szczegółów naszej dyskusji - dodał.

Śledź też wydarzenia na Ukrainie w naszej RELACJI NA ŻYWO

- Mogę jednak podziękować przedstawicielom wszystkich kół parlamentarnych za bardzo uważne i bardzo konstruktywne podejście - mówił prezydent.

Prezydent wspomniał, że zdecydował się zawetować ustawę "lex Czarnek". - Ta ustawa wzbudzała wiele kontrowersji. Nie miałem więc wątpliwości, że jest to akt, który dzieli, a nie łączy - tłumaczył Duda. - A dzisiaj potrzebna jest nam zgoda, jedność. Na scenie politycznej potrzebna jest zgoda, a nie dyskusja na tematy mało istotne w tej sytuacji - dodał.

- Poprosiłem uczestników RBN, aby zwracać szczególną uwagę na dezinformację. Polska nie zamierza brać udziału w wojnie - mówił prezydent.

- Proszę, żeby takich obaw nie było i proszę takich informacji o tym, że my się gdzieś tam szykujemy, że chcemy brać udział w wojnie, że ktoś chce wysyłać polskich żołnierzy na wojnę w tej chwili czy, że Polska ma zamiar wysyłać swój sprzęt bojowy na wojnę, proszę takich informacji nie słuchać - dodał.

- Polscy żołnierze nie udają się na wojnę. Proszę nie słuchać takich informacji. Oczywiście, jeżeli trzeba będzie bronić naszego kraju, to będziemy bronić naszego kraju, natomiast nic również nie wskazuje na to, żebyśmy mieli zostać zaatakowani - mówił prezydent Duda.

- Jesteśmy częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego. Prezydent Stanów Zjednoczonych i cały Sojusz Północnoatlantycki za każdym razem ponawia gwarancje z artykułu 5: gdyby którekolwiek państwo Sojuszu Północnoatlantyckiego zostało zaatakowane, oznacza to de facto wojnę światową - wskazał Duda. - Nie ma właściwie takiego prawdopodobieństwa, żeby taka sytuacja mogła nastąpić - dodał.

Prezydent zdementował też pojawiające się informacje, że migranci, którzy próbowali przedostać się do Polski przez granicę z Białorusią, dotarli na Ukrainę i teraz, razem z uchodźcami docierają do naszego kraju.

- Nie mamy żadnego takiego dowodu, aby taka sytuacja miała miejsce - zapewnił Andrzej Duda. Przyznał jednak, że wśród uchodźców jest wielu zagranicznych studentów, którzy uczyli się na ukraińskich uczelniach.

- Ukraina jest wielkim krajem, wielu ludzi z zagranicy przebywało tam i stało się ofiarami napaści. Bądźmy wobec nich życzliwi. Koordynujemy prace z odpowiednimi ambasadami - apelował prezydent.

Oto dlaczego wyłączyliśmy komentarze pod tekstami o inwazji Rosji na Ukrainę