PolitykaPoseł PiS zdradził, co zrobił z nagrodą od Szydło. Zaskoczenie

Poseł PiS zdradził, co zrobił z nagrodą od Szydło. Zaskoczenie

- Kiedy się dowiedziałem, że pieniądze zostały przelane z automatu, poszedłem do banku i je odesłałem - zdradził szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski. Chodzi o 3100 zł przyznane mu przez Beatę Szydło.

Poseł PiS zdradził, co zrobił z nagrodą od Szydło. Zaskoczenie
Źródło zdjęć: © East News
Natalia Durman

27.03.2018 | aktual.: 27.03.2018 13:58

Suski pytany był w Polsat News o słowa byłej premier, która kilka dni temu stwierdziła, że ministrowie i wiceministrowie otrzymywali nagrody za ciężką, uczciwą pracę i te pieniądze się im po prostu należały.

Na pytanie prowadzącego program, czy 3100 zł to była miesięczna kwota, Suski odpowiedział: "Nie patrzyłem, za ile. Taka kwota wpłynęła i taką zwróciłem".

Polityk podkreślił, że podwyższanie pensji urzędnikom "jest bardzo niepopularne w społeczeństwie". Przyznał, że PiS pada ofiarą własnej kampanii wyborczej. - Ale obiecaliśmy i będziemy słowa dotrzymywać - dodał.

Sprawa premii dla ministrów w rządzie Beaty Szydło wywołała w ostatnich tygodniach niemałe zamieszanie. Była premier przeznaczyła na nie 2,1 mln złotych. Rekordzistą był ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, który dostał 82 tys. zł. Beata Szydło otrzymała 65 tys. zł nagrody. Szybko wyszło na jaw, że o jej przyznaniu zdecydowała sama.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Beata Szydłonagrodapis
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (190)