Polityka"Arogancja Kempy poraża". Tak zareagowała na pytanie o nagrodę

"Arogancja Kempy poraża". Tak zareagowała na pytanie o nagrodę

Posłanka PO Agnieszka Pomaska zapytała minister Beatę Kempę, czy zwróci ponad 65 tys. zł nagrody, jaką dostała od Beaty Szydło za ubiegłoroczną pracę na stanowisku szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Po kilku dniach przyszła odpowiedź. Zaskakująca.

"Arogancja Kempy poraża". Tak zareagowała na pytanie o nagrodę
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński
Natalia Durman

Agnieszka Pomaska opublikowała pismo od Beaty Kempy na Twitterze. Niestety, na próżno szukać w nim konkretnej odpowiedzi na zadane pytanie. Minister pisze, co prawda, że "nie widzi przeciwwskazań do udzielenia informacji na temat zwrotu nagrody", ale po chwili zaznacza, że odpowiedź uzależnia od tego, czy posłowie PO i PSL udzielą jej na analogiczne pytanie - w sprawie nagród z okresu, kiedy obie partie tworzyły rządzącą koalicję.

"Arogancja minister Kempy poraża. Zgodnie z sugestią uprzejmie informuję, że wedle mojej wiedzy za rządów PO-PSL nie funkcjonował system powszechnych premii dla posłów-ministrów przyznawanych w systemie miesięcznym" - odpowiada Pomaska. Przypomina, że średni miesięczny dodatek w rządzie PiS wyniósł 5,5 tys. zł.

Szydło idzie w zaparte

Sprawa premii dla ministrów w rządzie Beaty Szydło wywołała w ostatnich tygodniach niemałe zamieszanie. Była premier przeznaczyła na nie 2,1 mln złotych. Rekordzistą był ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, który dostał 82 tys. zł. Beata Szydło otrzymała 65 tys. zł nagrody. Szybko wyszło na jaw, że o jej przyznaniu zdecydowała sama.

Kilka dni temu podczas emocjonalnego wystąpienia w Sejmie Szydło broniła swojej decyzji. Przekonywała, że nagrody były oficjalne, za ciężką pracę i ministrom się po prostu należały.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

agnieszka pomaskanagrodybeata kempa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1313)