Podwyżki dla posłów. Temat znów wraca
Podwyżki dla posłów były jednym z najgorętszych tematów politycznych lata. Mimo, że projekt upadł, wciąż zdarzają się parlamentarzyści, którzy twierdzą, że urzędnicy powinni zarabiać więcej.
28.08.2020 07:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To już druga kadencja posła Tomasza Rzymkowskiego w parlamencie. Choć sam zainteresowany wiceministrem nigdy nie był, to o trudach tej pracy mógł słyszeć choćby od swojego kolegi Adama Andruszkiewicza. Razem zaczynali kadencję w 2015 roku w Kukiz'15, by wspólnie wylądować w Prawie i Sprawiedliwości.
Jak przytacza dziennik "Fakt" Andruszkiewicz miał w rozmowie z radiem Wnet przytaczać dość znaną argumentację za podwyżkami. - Najbardziej potrzebne są podwyżki dla członków rządu, wiceministrów (...), wynagrodzenie rzędu 7 tys. złotych dla wielu fachowców w poszczególnych dziedzinach zamyka im drogę - mówił poseł.
Identyczne argumenty przytaczał Andrzej Duda w niedawnej rozmowie z tygodnikiem "Sieci". Prezydent wspominał, że sam był wiceministrem i wie jak odpowiedzialną i niewdzięczną pracę wykonują ci urzędnicy.
Wysokie koszta życia w Warszawie
Poseł Rzymkowski zwrócił też uwagę na wysokie koszta życia w Warszawie. - Prowadzenie dwóch gospodarstw domowych, swojego podstawowego i tego w Warszawie za 7 tys. złotych to jest nie lada wyczyn - komentował.
W tych słowach słychać było z kolei echa wypowiedzi posła Marcina Kulaska. Poseł SLD na długo zanim wybuchła afera z podwyżkami dla parlamentarzystów uskarżał się w mediach, że nie jest w stanie funkcjonować w stolicy zarabiając prawie 9 tys. złotych (sic!).
Niestety z obu tych wypowiedzi wynika, że posłowie nie zadali sobie trudu żeby sprawdzić ile naprawdę zarabiają Warszawiacy. Według danych GUS w pierwszym półroczu 2019 roku (świeższych danych nie ma) przeciętne zarobki w stolicy wynosiły w 6553 zł brutto (4632,70 zł na rękę).
Podwyżek dla posłów nie będzie
Wypowiedzi posła Rzymkowskiego były związane z niedawnym głosowaniem nad ustawą, która miała powiązać zarobki władzy ustawodawczej i wykonawczej z zarobkami władzy sądowniczej, a tym samym znacząco podnieść posłom, senatorom i ministrom wynagrodzenia.
Pomimo niespotykanej jednomyślności polityków obozu rządzącego i opozycji w tej sprawie i skierowaniu projektu do Senatu, opozycja wycofała się z niego rakiem widząc reakcję opinii publicznej.
Ile zarabiają posłowie i wiceministrowie?
Komentatorzy zwracali uwagę, że ze względu na recesję i epidemię koronawirusa, jest to najgorszy możliwy czas na dawanie sobie podwyżek. Innego zdania był choćby poseł Maciej Gdula z Lewicy, który mówił nam, że proponowane rozwiązanie było dobre i żałuje, że zostało populistycznie utrącone.
Aktualnie pensja poselska wynosi 8016 złotych brutto, ale dochodzi do niej dieta w wysokości 2505 złotych brutto, dodatki funkcyjne (za stanowisko przewodniczącego komisji poseł otrzymuje dodatkowe 20 proc. wynagrodzenia, za pełnienie funkcji wiceprzewodniczącego dostaje natomiast 15 proc. pensji). Posłowie dostają też comiesięczny ryczałt na prowadzenie biur poselskich w wysokości 11 tysięcy złotych.
Wiceministrowie otrzymują wynagrodzenie powyżej 10 tys. złotych brutto.