Poruszenie po słowach Tuska. Chciał "przejąć temat"
Nie milknie dyskusja wokół propozycji Donalda Tuska, który w sobotę ogłosił, że Polska chce zawieszenia prawa obcokrajowców do występowania o azyl w Polsce. "Politico" ocenia, że polski premier zdawał sobie sprawę, że jego słowa wywołają w Brukseli "poruszenie". "Polska może się spodziewać, że będzie porównywana z Węgrami" - pisze portal.
W sobotę podczas konwencji Koalicji Obywatelskiej premier Donald Tusk oznajmił, że jednym z kluczowych założeń nowej strategii migracyjnej będzie czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu.
Od tej chwili stał się obiektem ostrej krytyki. Obrońcy praw człowieka zarzucają premierowi łamanie polskiej konstytucji i prawa międzynarodowego. Słowa Tuska komentowane są nie tylko w Polsce, ale również przez media na całym świecie.
Brukselski portal"Politico" przypomina, że Polska, tak jak inne kraje UE, zobowiązana jest do przestrzegania prawa humanitarnego, w tym zasady non-refoulement, według której osoby, którym odmówiono statusu uchodźcy, nie mogą być deportowane do kraju, gdzie groziłoby im niebezpieczeństwo. W artykule oceniono, że sobotnia zapowiedź Tuska wprowadza możliwość odstępstw od tej zasady, co potencjalnie może wywołać efekt domina w UE i skłonić więcej krajów do pójścia w ślady Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj też: "Totalny nokaut Kaczyńskiego". Posłowie ocenili pomysł Tuska
Burza po słowach Tuska. Tusk chciał "przejąć temat migracji"
Według "Politico", Tusk jako były przewodniczący Rady Europejskiej jest świadomy, że jego wypowiedź "wywoła poruszenie" na zbliżającym się szczycie UE, który będzie się odbywał w czwartek i piątek w Brukseli. Według portalu polski premier liczy na to, że jego propozycja stanie się jednym tematów dyskusji.
"Politico" pisze, że po propozycji Tuska, w kontekście podejścia do migracji, "Polska może być porównywana z Węgrami". W artykule przypomniano, że zapowiedź premiera Polski zbiega się z apelami kilku krajów UE o zaostrzenie przepisów azylowych, a niektóre państwa, w tym Niemcy i Francja, mają wkrótce poprzeć propozycje ułatwienia deportacji migrantów.
Portal prognozuje, że chociaż międzynarodowa krytyka pomysłu Tuska przypomina spory Warszawy z Brukselą za czasów rządów PiS-u, to jest mało prawdopodobne, żeby polski premier, będący partyjnym kolegą szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, spotkał się z taką samą krytyką i sprzeciwem KE jak jego poprzednicy.
Zdaniem "Politico", posunięcie Tuska należy postrzegać w kontekście wewnętrznej polityki w Polsce. "Zbliżające się wybory prezydenckie w maju skłaniają premiera do przejęcia tematu migracji, aby odebrać prawicy jeden z jej najważniejszych argumentów" - pisze portal.
Źródło: PAP