Odlot wiceministra. Wicemarszałek śmiała się w głos: "brawo!"
Wiceminister kultury Szymon Giżyński od maja regularnie prezentuje z sejmowej mównicy nietypowe "fraszki". W wygłaszanych wieczorem lub w nocy oświadczeniach często mówi o liderze PO. "Tusk Donald gra Polaka szpetnie" - to jeden z fragmentów jego osobliwych przemyśleń na temat polskiej polityki.
Zazwyczaj wieczorem lub w nocy, kiedy sala jest już niemal pusta, na sejmowej mównicy pojawiają się posłowie, którzy chcą wygłosić oświadczenia. Ich zakres tematyczny jest nieograniczony. Niektórzy politycy chwalą się sukcesami, inni krytykują politycznych oponentów, zwracają uwagę na sprawy związane z okręgiem wyborczym albo dzielą się własnymi przemyśleniami.
Szczególną formę oświadczeń przyjął Szymon Giżyński, wiceminister kultury i pełnomocnik rządu, który ma analizować sposób realizacji misji publicznej w mediach. To polityk, który od ponad 20 lat zdobywa mandat poselski z list PiS, a w obecnej kadencji Sejmu był również wiceministrem rolnictwa i pełnomocnikiem rządu ds. afrykańskiego pomoru świń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiceminister w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wygłosił siedem osobliwych oświadczeń. W maju zabrał głos "w sprawie przestróg dla uczestników marszów i innych ataków na Kościół i Polskę" oraz "w sprawie programu wyborczego Platformy Obywatelskiej". Wygłosił też pięć "fraszek" - w tym "w sprawie odgrywania roli Polaka". Oto ona: "Tusk Donald gra Polaka szpetnie, jakby go wcale nie rozumiał. Trzaskowski grałby Polaka świetnie, gdyby grać umiał".
Twórczość wiceministra spodobała się wówczas prowadzającej obrady wicemarszałek Sejmu z PiS. Małgorzata Gosiewska śmiała się w głos i krzyczała: "brawo!".
Fraszki wiceministra
"Stopklatka pierwsza. Kłopot z jedną listą wyborczą opozycji totalnej. W tym ambaras, by pięcioro chciało naraz. Stopklatka druga. Ja to grunt, mówi Donald Bławatek. A Polski naród? To dodatek" - to kolejny przykład literackich popisów wiceministra, po którym dostał oklaski. W sejmowym wykazie to oświadczenie dotyczące polskiego życia politycznego z 13 czerwca.
Dwa dni później Giżyński przedstawił kolejną fraszkę. "Stopklatka pierwsza. Parafraza. Gdyby PO wdrażała swój program, pisany nocami, nosilibyśmy spodnie z jedną nogawką, a marynarki z trzema rękawami. Stopklatka druga. Parafraza. Donald Bławatek, wielki pan, krzyknął zwierzętom: 'Mam was tam'. A na to się odezwał jeż: 'Przepraszam bardzo, i mnie też'".
Najnowsze oświadczenie zostało wygłoszone na początku lipca i kolejny raz dotyczyło szefa PO. "Apoteoza Donalda Tuska, odcinek 1: pamięć doskonała. O niczym nie zapomni, niczego nie pomyli, nawet zanik pamięci ma w odpowiedniej chwili. Apoteoza Donalda Tuska, odcinek 2: stałość poglądów. W niemieckiej i ruskiej wierze te same klepie pacierze. Apoteoza Donalda Tuska, odcinek 3: w redakcji Mariana Hemara. Dwie są rzeczy, które czynią z pana typ społeczny o wartości wzoru - brak poczucia własnego komizmu, brak poczucia cudzego humoru".
Giżyński: "Bawić, a nie obrażać"
Giżyński w rozmowie z WP stwierdził, że nie chce nikogo obrazić. - Od kilkunastu lat wygłaszam takie oświadczenia. Uznałem, że znowu powinienem się wypowiadać i cały czas jestem czynny w tej "paratwórczości". Piszę nie tylko na potrzeby oświadczeń, również dokumentacji tego, co się dzieje i publikuję także w "Gazecie Częstochowskiej", którą założyłem w 1991 roku - mówi.
Poseł PiS przyznaje, że spotyka się z bardzo różnym odbiorem swojej twórczości. - Są ludzie, którzy bardzo mi dziękują, ale też tacy, którzy mnie obrażają bardzo niepochlebnymi epitetami. Tego można się spodziewać i na to jest ta twórczość obliczona. Ona ma uzmysławiać rzeczy ewidentne. Przy tym bawić, a nie obrażać - twierdzi.
Na pytanie, czy wiceminister odmawia polskości liderowi PO we fragmencie fraszki: "Tusk Donald gra Polaka szpetnie", polityk podkreśla, że jego twórczość to bardzo często parafrazy. - To są często znane wybitne teksty literackie, które za pomocą kilku zmian adaptuję na potrzeby skojarzeń. Nie mam żadnych intencji osobistych, żeby kogokolwiek obrażać. Również wobec pana Donalda Tuska w najmniejszym stopniu takich zamiarów nie żywię - twierdzi.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj również: 13-krotna przewaga nad PiS. Milioner staje za Tuskiem