Pomysł Czarnka przyjęty. "Za" była także opozycja
W piątek Sejm uchwalił ustawę o utworzeniu Instytutu Rozwoju Języka Polskiego im. św. Maksymiliana Marii Kolbego. Powołał go Przemysław Czarnek. Pomysł był krytykowany wcześniej przez opozycję. Teraz jednak niektórzy posłowie KO zagłosowali "za".
Za przyjęciem ustawy o utworzeniu Instytutu Rozwoju Języka Polskiego im. św. Maksymiliana Marii Kolbego głosowało 253 posłów, 167 było przeciw, a 25 wstrzymało się od głosu.
Wcześniej posłowie nie przychylili się do wniosku o odrzucenie ustawy w drugim czytaniu, który złożyły KO i Polska 2050. Odrzucono też poprawkę KO. W jej myśl dyrektor nowo powołanej instytucji miał zarabiać tyle, ile wynosi średnie wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Walka z inflacją nie jest najważniejsza? "Są rzeczy ważniejsze"
Opozycja krytykowała pomysł Czarnka
Czarnek na początku września informował, że Instytut Rozwoju Języka Polskiego im. świętego Maksymiliana Marii Kolbego ma służyć do popularyzacji języka polskiego wśród Polonii.
Jak wyjaśniał minister edukacji i nauki, ma być odpowiednikiem Instytutu Cervantesa lub Instytutu Goethego.
- Na 70 szkół ORPEG, czyli prowadzonych przez Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą przy MEiN, wydawaliśmy rocznie 50 mln zł. Na naukę języka niemieckiego dla mniejszości niemieckiej, w 90 proc. na Opolszczyźnie - to jest ok. 100 tys. osób, ok. 50 tys. dzieci: wydawaliśmy 240 mln zł. Zatem łatwo policzyć, że blisko pięciokrotnie więcej wydawaliśmy na naukę języka niemieckiego dla mniejszości niemieckiej, która ten język powinna znać, niż na popularyzowanie języka polskiego wśród 20-milionowej Polonii za granicą" - mówił Czarnek.
- My musimy dbać o Polaków w szczególności, nie zapominając o mniejszości, bo mniejszość niemiecka w dalszym ciągu będzie miała gigantyczną kwotę 120 mln zł rocznie, co jest i tak o 120 mln zł więcej, niż Republika Federalna Niemiec przekazuje na naukę języka polskiego jako ojczystego w Niemczech, gdzie żyją 2 mln Polaków - kontynuował Czarnek.
Pomysł utworzenia instytutu krytykowała opozycja. Przypomnijmy, że wskazywali m.in. na to, że ustawa zakłada stworzenie nowego podmiotu, który dubluje zadania innych instytucji i że instytut będzie mógł być obsadzony ludźmi, wskazanymi przez polityków. Krytykowano też przewidywane wysokie uposażenie jego dyrekcji.
23 posłów KO "za"
Teraz jedna część posłów Koalicji Obywatelskiej zagłosowała za przyjęciem ustawy. Była to m.in. Kinga Gajewska, Cezary Grabarczyk. Arkadiusz Myrcha, Grzegorz Schetyna, Robert Tyszkiewicz, a także Borys Budka, Paweł Kowal i Sławomir Nitras. Posłów KO głosujących "za" było łącznie 23.
Źródło: PAP, sejm.gov.pl