"Bajeczna" podróż ministra Czarnka do USA. Wygarnęli mu wszystko

Minister edukacji nie szczędzi sił i środków, by rozwijać swój resort. Być może dlatego musiał udać się w daleką i kosztowną delegację do USA. Choć w Stanach Zjednoczonych Przemysław Czarnek spędził tylko kilka dni, to jego podróż kosztowała podatników prawie 70 tysięcy złotych.

Minister Czarnek odwiedził USA. To była jego kolejna zagraniczna delegacja
Minister Czarnek odwiedził USA. To była jego kolejna zagraniczna delegacja
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Maciej Szefer

05.10.2022 | aktual.: 05.10.2022 11:03

Jak ustalił "Super Express", Przemysław Czarnek w ramach delegacji służbowych wydał 141 212,21 zł. Tylko pięciodniowa delegacja Czarnka do Chicago i Milwaukee w USA kosztowała podatników 67 823,77 zł. Pięciodniowa podróż miała miejsce na przełomie maja i czerwca.

Dziennikarze gazety przeanalizowali spis delegacji służbowych kierownictwa Ministerstwa Edukacji i Nauki. Z wyliczeń wynika, że tylko w Rzymie minister edukacji był służbowo już dwa razy. W listopadzie 2021 r. Przemysław Czarnek spotkał się z przedstawicielem Watykańskiej Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej i odwiedził grób św. Jana Pawła II. W czerwcu 2022 r. minister dopilnował porozumień zawartych między Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, a Uniwersytetem Rzymskim La Sapienza.

Obie te delegacje kosztowały prawie 50 tysięcy złotych.

Podróże ministra edukacji

W ramach obowiązków służbowych minister edukacji, który jest także profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, odwiedził także Francję. W Paryżu delegacja z Polski dbała o "zacieśnienie relacji z Polonią w ramach spotkania promocyjnego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Ambasadzie RP". Z wyliczeń "SE" wynika, że ta delegacja kosztowała ponad 17 tysięcy złotych.

- Czarnek jest pracownikiem KUL i za pieniądze Ministerstwa Edukacji promuje uczelnię. To nie tylko skandal i całkowity brak przyzwoitości. To jawna korupcja! – mówił w rozmowie z "Super Expressem" prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.

Szef ZNP nazwał to "uprawianiem prywaty publiczne pieniądze", a do przyjrzenia się wydatkom zachęcił Najwyższą Izbę Kontroli.

Źródło: Super Express/WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (672)