"Jesteśmy o krok". Tusk zapowiada ważną decyzję
Donald Tusk spotkał się z premierem Denysem Szmyhalem. Politycy zabrali głos po konsultacjach. - Polska przystąpiła do ofensywy dyplomatycznej dot. zablokowania importu rosyjskich i białoruskich produktów rolnych. Uzyskaliśmy efekt równoznaczny z embargiem - powiedział szef rządu. Dodał, że nie ma jeszcze formalnej decyzji w tej sprawie, ale "jesteśmy o krok".
28.03.2024 | aktual.: 28.03.2024 13:44
- Jestem bardzo szczęśliwy, że spotkaliśmy się w Warszawie na konsultacjach międzyrządowych - powiedział w czwartek Donald Tusk.
- Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że spotkanie i rozmowy potwierdziło kolejny raz, że niezależnie od spraw, które musimy codziennie rozwiązywać (...), widzimy, że nie ma takiej siły na świecie, która mogłaby podważyć naszą przyjaźń, solidarność, współpracę, szczególnie w obliczu zagrożenia, jakim jest agresywna polityka Rosji - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
NA ŻYWO | Oświadczenia dla prasy premiera Donalda Tuska oraz premiera Ukrainy Denysa Szmyhala.
Premier podkreślił, że Kijów może liczyć m.in. na wsparcie dyplomatyczne, militarne i materialne ze strony Warszawy.
- Aktywność Polski jeśli chodzi o proces akcesyjny Ukrainy w UE oraz jej obecności w NATO - to wszystko jest bezdyskusyjne. Możecie liczyć na Polskę. Jesteśmy razem i będziemy razem w tej dramatycznej w naszej wspólnej historii sytuacji - zaznaczył.
Szef rządu zastrzegł, że władze "szukają dobrych rozwiązań dla obu stron". - W kwestii rolnictwa posunęliśmy się o krok do przodu - oznajmił. Tusk powiedział, że "Polska przystąpiła do ofensywy dyplomatycznej w sprawie zablokowania importu rosyjskiego i białoruskiego zboża i innych produktów rolnych".
- Uzyskaliśmy efekt równoznaczny z embargiem. Czekamy jeszcze na ostateczną formalną decyzję, ale wydaje się, że jesteśmy o krok, żeby zostały one przez UE obłożone cłem w wysokości 50 proc., co de facto oznacza spełnienie naszego wspólnego celu, którym jest zablokowanie eksportu rosyjskiego, białoruskiego na teren Ukrainy - oznajmił.
Tusk wskazał, że ani on, ani premier Szmyhal "nie uzyskają stuprocentowej satysfakcji, ale szukają rozwiązań, które będą dawały podstawową ochronę polskim interesom".
- Poinformowałem premiera, co Polska uzyskała w Unii Europejskiej. To niekoniecznie wzbudzi zachwyt po stronie ukraińskiej, ale szukamy metod, które byłyby najmniej bolesne - powiedział. - Jestem przekonany, że dzięki naszemu podejściu wszystkie strony będą czuły, że się rozumieją - dodał.
Tusk oznajmił też, że "to samo dotyczy przyszłości transportu kołowego". - W tej kwestii także pojawiały się konflikty interesów. Znaleźliśmy porozumienie, co do kierunku działań. Chodzi o to, żeby możliwości działania dla polskich i ukraińskich przewoźników były na tym samym poziomie wymagań tak, żeby nie było nieuczciwej konkurencji - sprecyzował.
Dodał, że ustalono szczegóły dot. "działań na rzecz ochrony dóbr kultury, także dziedzictwa polskiego na terenie Ukrainy, zagrożonych agresją rosyjską". Podkreślił, że dobrze się stało, że ustalone zostały również dwie misje handlowo-przemysłowe, które z Polski przyjadą do Kijowa z wizytą, "która umożliwi uczestniczenie polskich firm w odbudowie Ukrainy po zwycięskim zakończeniu wojny".
Konsultacje w Warszawie. "Ukraina i Polska są sojusznikami strategicznymi"
Głos zabrał też premier Ukrainy. - Chciałbym podziękować za zaproszenie. (...) Przeprowadziliśmy kolejną rundę konsultacji. (...) Ukraina i Polska są sojusznikami strategicznymi. Jesteśmy wdzięczni za wsparcie w okresie agresji rosyjskiej. Mamy wspólne wartości i cel - bezpieczna Europa, gdzie raz i na zawsze zostanie położony kres imperializmowi rosyjskiemu - wskazał.
Szmyhal poinformował też, że "w ramach 'koalicji pancernej' powstaną wspólne przedsiębiorstwa zbrojeniowe na terenie Polski i Ukrainy. Zaznaczył, że Kijów chce, by Polska "była obecna przy odbudowie Ukrainy".
Czytaj więcej:
Źródło: X/PAP/WP