Ksiądz Michał O. zatrzymany. Prawnik ostro o sugestiach "romansowych"
Ks. Michał O. jest jedną z osób, która usłyszała zarzuty w związku z przyznaniem Fundacji Profeto ponad 66 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości. Do doniesień medialnych o zatrzymaniu księdza odniósł się jego prawnik. "Nocował u znajomych na poddaszu, samotnie" - poinformował adwokat Krzysztof Wąsowski.
28.03.2024 | aktual.: 28.03.2024 14:17
W śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości prokuratura postawiła zarzuty m.in. przedstawicielowi kościelnej Fundacji Profeto, która działa od 2014 r. Miała otrzymać ponad 66 mln zł, chociaż jej projekt nie spełniał wymogów formalnych i merytorycznych.
Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak poinformował w środę, że zebrany materiał "pozwolił na postawienie zarzutów pięciu osobom". Chodzi o czterech urzędników z Departamentu Funduszu Sprawiedliwości Ministerstwa Sprawiedliwości oraz przedstawiciela beneficjenta - Fundacji Profeto.
Jak dodał prokurator, trzem z czterech urzędników postawiono zarzuty doprowadzenia do wypłaty ponad 66 mln złotych podmiotowi, który nie spełniał wymogów formalnych ani merytorycznych. Zaznaczył, że urzędnicy "działali jednocześnie wspólnie i w porozumieniu z Michałem O., który reprezentował ten podmiot".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ksiądz Michał O. jest prezesem kościelnej Fundacji Profeto, która otrzymała rekordową dotację. Do doniesień medialnych na temat księdza odniósł się adwokat Krzysztof Wąsowski, który go reprezentuje.
Poinformował, że "zatrzymano ks. Michała w domu rodzinnym jednego z pracowników Radia Profeto, gdzie spędzał noc, gdyż bardzo późno zakończył swoje obowiązki". Dodał, że nie był na wyjeździe w żadnym SPA, hotelu, ani willi.
"Nocował u znajomych na poddaszu, samotnie (nie kryję, że z dużym oburzeniem dowiaduję się o pojawiających się w prasie manipulacjach i sugestiach niemal "romansowych" ks. Michała). Z uzyskanych przeze mnie informacji wynika, że takie sugestie są nieprawdziwe..." - poinformował Krzysztof Wąsowski na portalu X.
To reakcja prawnika na doniesienia dziennikarki TVP Justyny Dobrosz-Oracz, że księdza "zatrzymano nie w klasztorze, a w hotelu. Przebywał tam w towarzystwie kobiety" - napisała w mediach społecznościowych.
Adwokat opisał również trudności jakie napotkał, gdy chciał skontaktować się ze swoim klientem. Dodał, że jeden z prokuratorów wręczył mu "swoisty apel, aby zrezygnował z obrony" księdza. "Powodem owej 'sugestii' jest to, że teraz (nagle) prokuratura planuje mnie przesłuchać w charakterze świadka (!) gdyż od lat jako adwokat współpracuję z Fundacją Profeto prowadząc dla niej obsługę prawną" - dodał Krzysztof Wąsowski.
"Zarzut, który przedstawiono ks. Michałowi, sprowadza się do kwestii że Fundacja Profeto nie powinna w ogóle startować w słynnym konkursie, a już na pewno nie powinna go wygrać" - poinformował prawnik.
Nieprawidłowości ws. Funduszu Sprawiedliwości
Według założeń głównym celem Funduszu Sprawiedliwości jest pomoc ofiarom przestępstw. Z raportu NIK z 2021 r. wynika, że w praktyce fundusz dublował wydatki wielu organów państwowych, a ponad 60 proc. środków trafiało na zadania inne niż bezpośrednia pomoc pokrzywdzonym przestępstwem.
NIK stwierdził, że Fundacja Profeto otrzymała na lata 2020–2024 43,3 mln zł, chociaż "nie miała doświadczenia w realizacji zadań z zakresu pomocy pokrzywdzonym przestępstwem", a jej cele statutowe "nie obejmowały takiej działalności". Oferta zaś "koncentrowała się na budowie placówki (zakup gruntu i prowadzenie prac budowlanych), która miała trwać przez trzy pierwsze lata realizacji zadania. Działania, które były obligatoryjne w ramach konkursu (faktyczne świadczenie pomocy pokrzywdzonym przestępstwem), miały być realizowane tylko przez ostatni rok obowiązywania umowy dotacji, a na ich sfinansowanie przewidziano 6,8 proc. wydatków dotacji".
Czytaj także:
Źródło: PAP, X