Jak Polska odpowie TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej? Mija termin
W poniedziałek mija termin na wystosowanie odpowiedzi w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że działa ona niezgodnie z prawem. Czy Polska zastosuje się do wyroku? W niespodziewany sposób odpowiedział na to pytanie Jarosław Kaczyński.
16.08.2021 09:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mija termin, jaki Komisja Europejska wyznaczyła Polsce na odpowiedź w sprawie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
W poniedziałek, 16 sierpnia, powinniśmy poznać wyjaśnienia, które do Brukseli miało przesłać Prawo i Sprawiedliwość.
TSUE: Izba Dyscyplinarna nie zapewnia niezależności i bezstronności sędziów
Przypomnijmy, że wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zapadł 15 lipca. Uznano, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego została powołana przez Prawo i Sprawiedliwość z naruszeniem unijnych traktatów.
Zobacz także: Radosław Sikorski bezwzględny dla Kukiza. Tak się tłumaczy
- Rzeczpospolita Polska uchybiła zobowiązaniom, które ciążą na niej na mocy Traktatu o Unii Europejskiej oraz Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej - ogłosił sędzia Marek Safjan.
Według wyroku TSUE, system dyscyplinowania sędziów w Polsce nie zapewnia niezależności oraz bezstronności. Podkreślono, że nie jest wolny od wpływów władzy. Dlaczego? Ponieważ sędziów Izby Dyscyplinarnej nominuje Krajowa Rada Sądownictwa, którą z kolei powołuje Sejm.
Ponadto brak w nim poszanowania prawa do obrony obwinionych sędziów sądów powszechnych. Kolejna nieprawidłowość dotyczy możliwości wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów, którzy chcieliby skierować do TSUE wniosek o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym.
Politycy PiS nie chcą wykonać wyroku TSUE
Wkrótce po tym, jak TSUE ogłosiło wyrok, politycy Prawa i Sprawiedliwości zaczęli zapowiadać, że nie mają zamiaru wycofywać się ze zmian, które wprowadzili w wymiarze sprawiedliwości, a co za tym idzie, nie mają zamiaru zastosować się do wyroku.
- Nie jesteśmy w tym przypadku odosobnieni. W większości krajów Unii Europejskiej Konstytucja jest najwyższym prawem. (...) Polska w tym zakresie nie łamie żadnego prawa i ogłosił to Trybunał Konstytucyjny. Nie ma podstaw do żadnych modyfikacji - stwierdził Piotr Müller, rzecznik rządu PiS.
Innego zdania było kolegium Sądu Najwyższego.
- Wyrok TSUE powinien być wykonany przez wszystkie władze w Polsce. Przez władzę wykonawczą i ustawodawczą, ale w pierwszej kolejności przez pierwszą prezes Sądu Najwyższego - podkreślał sędzia Michał Laskowski.
Na początku sierpnia pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska przychyliła się do tej opinii, częściowo zamrażając Izbę Dyscyplinarną. Teraz nowe akta spraw dyscyplinarnych mają trafiać i być przechowywane w jej sekretariacie. A w przypadku spraw, które są już w toku, sędziowie będą proszeni o wstrzymanie się z ich rozpoznawaniem.
Jarosław Kaczyński: Zlikwidujemy Izbę Dyscyplinarną
Największym zaskoczeniem w tej sprawie okazał się wywiad, jakiego Polskiej Agencji Prasowej udzielił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Początkowo mówił o tym, że nie uznaje wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ponieważ jego zdaniem zbyt mocno ingeruje on w niezależność Polski, ale chwilę później stwierdził, że PiS i tak planuje zlikwidować Izbę Dyscyplinarną.
- Sądzę, że trzeba tę reformę podjąć, bo ona i tak była planowana, najwyżej będzie to kwestia jej przyspieszenia, ale to jest też część Polskiego Ładu. Zlikwidujemy Izbę Dyscyplinarną w tej postaci, w jakiej funkcjonuje ona obecnie i w ten sposób zniknie przedmiot sporu - zapowiedział Jarosław Kaczyński.
Projekt ustawy w tej sprawie ma pojawić się we wrześniu.