Politycy komentują wirtualne wystąpienie Piotra Glińskiego w sejmie
Na Twitterze zawrzało po wirtualnym wystąpieniu na sejmowej mównicy profesora Piotra Glińskiego. Wystąpienie profesora odtworzył z tabletu Jarosław Kaczyński.
"To nie może być prawda..." - napisał na swoim koncie na Paweł Graś.
Radosław Sikorski dodał: "Prezes Kaczyński w roli uchwytu dla IPada" (pisownia oryginalna).
Sławomir Nowak postanowił odpowiedzieć Radosławowi Sikorskiemu: "Co Apple na to?".
To zapewne troska ministra transportu o Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ firma Apple znana jest z wytaczania procesów sądowych za kopiowanie ich opatentowanych rozwiązań.
A Sławomir Nitras wirtualnego wystąpienia profesora Glińskiego się wstydzi: "Beda to pokazywać w tv na całym swiecie tak jak pokazują bijacych sie w parlamentach Ukrainy lub Indii. Gratulacje dla autorów.Kompromitacja". Dziwne, że dla europosła Nitrasa kompromitujący jest fakt odtwarzania wideo z tabletu a pisanie bez polskich znaków już nie.
Rzeczowo do dyskusji przystąpił Marek Jurek: "Skoro Konstytucja domaga się (przy wotum nieufności) wskazania Sejmowi kandydata na premiera; jak marszałek Sejmu może odmawiać mu głosu?".
Jeden z internautów zadał niecodzienne pytanie Radosławowi Sikorskiemu: "Jakie jest stanowisko PO ws powołania IPAD'a na premiera Polski?". Niecodzienna była też odpowiedź ministra spraw zagranicznych: "Teraz lepiej rozumiem znaczenie terminu premier techniczny".
Sławomir Nowak daje byłemu premierowi korepetycje z informatyki: "Kto takie głupoty na temat infrastruktury włożył JK do głowy? Gdzie i co budujemy Prezes może sprawdzić na ipadzie na http://gddkia.gov.pl".
Adam Hofman zamiast słuchać wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego postanowił posłuchać utworu Wojciecha Młynarskiego "Co by tu jeszcze?" dedykując go premierowi Tuskowi.
Z kolei Andrzej Rozenek pisze: "Kaczyński nie mówi, puszcza Glińskiego z iPada. Program zawiera lokowanie produktu".