Polak zamordował swoją dziewczynę w Tajlandii. Wstrząsające szczegóły
Do przerażającej zbrodni doszło w Tajlandii. W stolicy tego kraju właściciel brytyjskiej firmy reklamowej, który jest Polakiem, zabił swoją partnerkę z Ukrainy. 25-latek miał prosić taksówkarza o pomoc w rozczłonkowaniu ciała.
Serwis dailymail.co.uk przekazał, że ukraińska modelka została brutalnie pocięta piłą. Do tej makabry doszło w apartamencie, w którym kobieta mieszkała ze swoim chłopakiem z Polski.
Zagraniczny portal dodał, że mężczyzna miał skorzystać z aplikacji Tłumacz Google, aby poprosić o pomoc w pozbyciu się ciała 27-latki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Makabra w Tajlandii. Polak zabił swoją dziewczynę
25-letni Jan razem ze swoją dziewczyną Aloną zameldowali się w luksusowym apartamencie w Bangkoku 29 kwietnia. Na nagraniach z hotelu widać szczęśliwą parę. Niepokój ochroniarzy wzbudziło jednak zachowanie Polaka. Jan 15 maja opuszczał budynek w pośpiechu. Był sam i miał ze sobą bagaż. Wyglądał też na bardzo zdenerwowanego.
25-latek zatrzymał taksówkę i prosił kierowcę, aby ten pomógł mu ukryć, a wcześniej rozczłonkować ciało. Z kierującym miał się porozumieć za pomocą aplikacji Google Tłumacz. Wtedy kierowca powiadomił hotel o incydencie. Pracownicy obiektu na 32. piętrze znaleźli częściowo poćwiartowane ciało Ukrainki. Kobieta miała również ranę na klatce piersiowej. Obok ciała 27-latki leżała piła ubrudzona krwią.
Zabił Ukrainkę. Polak złapany w Tajlandii
Zdaniem śledczych kobieta została zabita kilka dni przed odnalezieniem jej zwłok. Polak próbował uciec z Tajlandii, przekraczając granicę z Kambodżą. Zatrzymali go funkcjonariusze straży granicznej.
Ppłk policji Pongpun Phonharn poinformował, że mężczyzna był spokojny w momencie zatrzymania. Trafił za kratki. - Pił kawę jak zwykle w swojej celi i zaczął ćwiczyć, jakby to była jego normalna poranna rutyna. Nic nie powiedział - dodał policjant cytowany przez dailymail.co.uk.
Tamtejsi śledczy badają teraz dokładne okoliczności makabry. Władze w Tajlandii skontaktowały się również z polską ambasadą.
Zagraniczny serwis ustalił również, że Polak był właścicielem firmy reklamowej w Londynie. Z kolei Ukrainka robiła dla niego sesje zdjęciowe.
Czytaj też:
Źródło: dailymail.co.uk.