Polak przeniósł koronawirusa do Korei. Przyleciał LOT‑em do Seulu

30-letni Polak, który niedawno przyleciał do Korei samolotem LOT, okazał się nosicielem koronawirusa. Zakażenie wykryto na lotnisku w Seulu po rutynowym teście, którym poddawani są wszyscy obcokrajowcy.

Polak przeniósł koronawirusa do Korei. Przyleciał LOT-em do Seulu
Źródło zdjęć: © East News | Yomiuri Shimbun/Associated Press
Tomasz Molga

Korea Płd. uznawana jest za kraj, który świetnie radzi sobie ograniczeniem epidemii koronawirusa. To dzięki masowym testom na obecność wirusa, narzędziom do śledzenia aktywności osób zarażonych i szybkiej ich izolacji. Dowodzi tego również przypadek pierwszego Polaka, który w tym kraju okazał się nosicielem koronawirusa.

30-letni mężczyzna z Polski najprawdopodobniej zakaził się jeszcze przed podróżą. Przyleciał do Seulu w połowie marca i na lotnisku nie miał żadnych objawów. Koronawirusa zdiagnozował dopiero test, który przeprowadza się wszystkim obcokrajowcom przybywającym na lotnisko Seul-Inczon. Zanim jednak nadeszły wyniki mężczyzna bez skrępowania i zupełnie nieświadomy grożącej mu choroby zwiedzał Seul.

- Po pozytywnym wyniku wstrzymano odprawę pasażerów LOT powracających do Warszawy. Załoga została poddana dochodzeniu epidemiologicznemu w stacji medycznej na lotnisku. Samolot wyleciał bez zabierania pasażerów - relacjonował koreański portal Daum.

Koronawirus. Tak śledzą chorych w Korei

Co ciekawe, władze dystryktu Yongsan (dzielnica Seulu) podały do wiadomości publicznej bardzo szczegółowe dane, o tym, gdzie przebywał zarażony. To rutynowe ostrzeżenie dla innych mieszkańców, a także współpasażerów lotu Polaka. Raport pokazuje, z jaką dokładnością śledzeni są potencjalni chorzy.

"Pojawił się na lotnisku o 9 rano. Po założeniu maski o 9.30, przeniósł się na stację Gongdeok na lotnisku, a następnie wysiadł na stacji Han River Jin o 11.15. Przed pójściem do domu zatrzymał się w sklepie spożywczym. W godzinach 18-19 odwiedził pizzerię w dzielnicy Itaewon. Następnego dnia odwiedził klinikę weterynaryjną, był u dentysty oraz w banku, a w godzinach 14.20-15.15 jadł lunch w pobliskiej koreańskiej restauracji. Następnie nawiązano kontakt z zarażonym i objęto go opieka medyczną" - wyliczają epidemiolodzy. Wskazane w raporcie miejsca zostały od razu odkażone.

Obraz
© Corona map Korea | WP.PL

W Korei jest jeszcze 5281 przypadków choroby Covid-19. Przypadek polskiego chorego został zaznaczony na interaktywnej mapie Corona Map. W czasie rzeczywistym wskazuje ona, gdzie na terenie Korei przebywają pacjenci z koronawirusem. To dodatkowa informacja dla zdrowych obywateli.

Pisaliśmy, że w podobny sposób koreańscy epidemiolodzy wyśledzili kontakty "pacjentki nr 31", która uczestnicząc w dwóch nabożeństwach, przyczyniła się tysięcy zachorowań wśród członków Kościoła Jezusa.

- Wczesne testy pozwalały na wykrycie ognisk infekcji w Korei Południowej, na etapie, gdy większa część pacjentów nie wykazywała żadnych objawów lub były to objawy bardzo łagodne. Szybkie działanie prewencyjne było najważniejszą decyzją Korei - komentował niedawno prof. Hwang Seung-Sik, koreański ekspert od zdrowia publicznego.

Wirtualna Polska ruszyła z akcją wspierającą służbę zdrowia. Na wydarzeniu na FB Wirtualna Polska - Wspieram Szpitale - wymiana potrzeb, informacji i darów będziemy na bieżąco informować, który szpital potrzebuje wsparcia i w jakiej formie.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (390)