PolitykaPogrzeb Szimona Peresa. "Osiągnął w życiu tyle, co tysiąc osób"

Pogrzeb Szimona Peresa. "Osiągnął w życiu tyle, co tysiąc osób"

• W Jerozolimie odbył się pogrzeb Szimona Peresa
• Żegnały go tysiące Izraelczyków i dziesiątki delegacji z całego świata
• Wśród światowych przywódców, którzy uczestniczyli w uroczystościach, byli m.in. Barack Obama, Mahmud Abbas i książę Karol
• Polskę reprezentował prezydent Andrzej Duda, a UE - Donald Tusk
• Obama: Szimon osiągnął w życiu tyle, co tysiąc osób
• Ostatnie państwowe uroczystości pogrzebowe tej skali odbyły się w Izraelu w 1995 roku

Pogrzeb Szimona Peresa. "Osiągnął w życiu tyle, co tysiąc osób"
Źródło zdjęć: © PAP | ABIR SULTAN

30.09.2016 | aktual.: 30.09.2016 12:07

W Jerozolimie odbył się pogrzeb byłego prezydenta Izraela Szymona Peresa. Tysiące Izraelczyków i dziesiątki delegacji z całego świata pożegnały jednego z najważniejszych przywódców Państwa Żydowskiego, który zmarł w środę w wieku 93 lat.

Do Jerozolimy przyjechali światowi przywódcy. Wśród kilkudziesięciu liderów byli prezydenci Barack Obama, Francois Hollande, Joachim Gauck i przywódca palestyński Mahmud Abbas, a także król Hiszpanii Filip VI i brytyjski następca tronu książę Karol. Polskę reprezentował prezydent Andrzej Duda, a Unię Europejską przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

Rano kondukt pogrzebowy przeszedł z Knesetu na cmentarz na Wzgórzu Hertzla. Transportowaniu trumny, przykrytej państwową flagą, na teren nekropolii towarzyszyły modlitwy odmawiane przez wojskowego rabina. Szimon Peres, były prezydent, premier i jeden z najważniejszych przywódców Izraela spocznie w alei zasłużonych. Wśród przemawiających na cmentarzu byli członkowie władz i dzieci Szymona Peresa. Głos zabrał także przyjaciel zmarłego, pisarz Amos Oz. Jako jedyni z zagranicznych gości przemawiali Bill Clinton i Barack Obama, były i obecny prezydent USA.

- Wiedział, że gwarantem bezpieczeństwa dla Izraela nie jest zwycięstwo nad przeciwnikami, ale pokój z nimi - wspominał Szymona Peresa Obama. Jak podkreślił, Peres potrafił zarażać innych optymizmem i pozytywnym myśleniem, a także przekonać, że jutro może być lepiej, nawet jeśli nic na to nie wskazywało. - Odszedł ostatni z pokolenia założycieli Izraela. Szimon osiągnął w życiu tyle, co tysiąc osób - dodał Barack Obama.

Prezydent podzielił się także osobistymi wspomnieniami związanymi z Szimonem Peresem, przypominając jego wizytę w Białym Domu. Barack Obama powiedział, że Peres, podobnie jak inni wielcy przywódcy XX wieku, potrafił trwać przy swoich przekonaniach - nawet jeśli nie szły one w parze z obecnymi trendami i opiniami. Mówił także o silnych, nierozerwalnych więziach łączących Stany Zjednoczone i Izrael, które wynikają z tradycji judeochrześcijańskiej, opartej na szacunku do wartości człowieka, a także z podobnej historii

Ostatnie państwowe uroczystości pogrzebowe tej skali odbyły się w Izraelu w 1995 roku, gdy chowano Icchaka Rabina, zamordowanego przez żydowskiego ekstremistę przeciwnego porozumieniom z Palestyńczykami. Na jerozolimskim cmentarzu na Wzgórzu Hertzla Peres spoczął obok Rabina.

Urodzony w II RP Szimon Peres, jeden z najwybitniejszych polityków izraelskich, zmarł w Tel Awiwie, dwa tygodnie po doznaniu udaru mózgu. W latach 2007-2014 był prezydentem Izraela, dwukrotnie pełnił stanowisko premiera, przez wiele lat był ministrem i posłem. Był też jednym z twórców historycznego porozumienia z Oslo z 1993 roku między państwem żydowskim a Organizacją Wyzwolenia Palestyny (OWP), które stworzyło podwaliny pod Autonomię Palestyńską. Za swoje wysiłki na rzecz procesu pokojowego został rok później uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (89)