Pogrzeb Darii Duginy. Ojciec zabrał głos
Uroczystość pogrzebowa Darii Duginy odbyła się we wtorek w wieży telewizyjnej Ostakino, z której transmituje większość kanałów rosyjskiej telewizji państwowej. Głos na ostatnim pożegnaniu zabrał ojciec Darii, Aleksander Dugin - ideolog rosyjskiego imperializmu i zwolennik inwazji na Ukrainę.
Aleksander Dugin wygłosił przemówienie na pożegnanie swojej córki Darii. - Niektóre z jej pierwszych słów, których oczywiście ją nauczyliśmy, brzmiały "Rosja", "nasze państwo", "nasi ludzie" i " nasze imperium" - wyznał.
Dugin powiedział też, że jego córka chciałaby, aby na cześć jej pamięci ludzie "bronili wiary, prawosławia, kochali nasz naród rosyjski".
Leonid Słucki, przywódca Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji na pogrzebie Darii Duginy wypowiedział zdanie bardzo przypominające nazistowskie hasło "Ein volk, ein reich, ein führer" - "Jeden naród, jedno imperium, jeden przywódca", które było aktywnie wykorzystywane w nazistowskich Niemczech.
Na pogrzebie obok rodziców Darii siedział prawosławny magnat Konstantin Malofeyev.
Daria Dugina towarzyszyła ojcu od najmłodszych lat. Oboje byli gorącymi zwolennikami wojny z Ukrainą. Wprost wzywali do mordowania Ukraińców i zlikwidowania "kordonu sanitarnego" pomiędzy Rosją a Niemcami.
- Ta wojna nie została rozpoczęta sześć dni temu, została zapoczątkowana przez reżim Ukrainy przeciwko Donbasowi. Rosja nie rozpoczęła działań wojennych, tylko je kończy - mówiła w rosyjskiej telewizji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
FSB wskazała osobę podejrzaną o wykonanie zamachu
FSB oświadczyła w poniedziałek, niespełna dwa dni po śmierci Duginej, że "zbrodnię przygotowały i przeprowadziły ukraińskie służby specjalne". Jako osobę podejrzaną o wykonanie zamachu FSB wskazała Natalię Wowk, obywatelkę Ukrainy. Według FSB kobieta do Rosji wjechała razem z 12-letnią córką, a po zamachu opuściła ten kraj, wjeżdżając z obwodu pskowskiego w Rosji na terytorium Estonii.
29-letnia Dugina, córka i współpracowniczka Aleksandra Dugina, ideologa rosyjskiego imperializmu i zwolennika inwazji na Ukrainę, zginęła w sobotę wieczorem pod Moskwą, gdy na autostradzie eksplodował jej samochód. Dugin, jak podano po śmierci jego córki, w ostatniej chwili nie wsiadł z nią samochodu, który potem eksplodował.
Doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak zapewnił w niedzielę, że Kijów nie ma nic wspólnego z tym zamachem, bowiem Ukraina "nie jest państwem terrorystycznym".