Pogrzeb 10-letniej Kristiny. Śledztwo i wstrząsająca relacja Jakuba A. 

W sobotę na cmentarzu komunalnym w Żarowie pod Świdnicą najbliżsi żegnają zamordowaną dziewczynkę. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godz. 10. W kaplicy jest sama rodzina zamordowanej.

Przy grobie, w którym spocznie 10-letnia Kristina przygotowano wystawę jej prac plastycznych. Rodzina poprosiła o uszanowanie prywatności ceremonii. Na cmentarzu jest jednak tłum ludzi, niektórzy przyjechali z dalszych miejscowości poruszeni śmiercią dziewczynki.

"Prosimy, aby przyjść ubranym w kolorach białym i niebieskim. W ulubionych kolorach zmarłej dziewczynki. Prosimy również, aby zabrać ze sobą białe kwiaty" - napisali urzędnicy z Żarowa, przekazując prośbę matki 10-latki.

Zamieszczono również apel do mediów, aby nie robić fotografii, nie filmować i nie przeprowadzać transmisji z uroczystości pogrzebowych.

Tymczasem trwa śledztwo ws. śmierci dziewczynki i wyciekły szokujące informacje dotyczącego zachowania 22-letniego Jakuba A. podczas wizji lokalnej w Mrowinach, gdzie 13 czerwca zginęła 10-letnia Kristina. Mężczyznę przewieziono tam z prokuratury w nocy z niedzieli na poniedziałek.

- Podczas przejazdu z jednej wizji na drugą pękł i przyznał się. Można powiedzieć, że zrobił to w radiowozie policyjnym - relacjonuje w rozmowie z "Faktem" osoby bliska śledztwu.

Według informatora gazety, 22-latek miał dokładnie, ale bez emocji, wyjaśniać, jak zabił 10-latkę oraz opisywać, w jaki sposób upozorował gwałt. - Mówił jak maszyna. Beznamiętnie, bez nawet grymasu na twarzy opowiadał krok po kroku, jak masakrował ciało tej dziewczynki - dodaje rozmówca dziennika.

Po tych zeznaniach Jakub A. usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to dożywotnie więzienie.

Wszystko wskazuje na to, że 22-latek był zakochany w 40-letniej matce dziewczynki, a 10-latka go nie akceptowała.

Tymczasem trwa debata publiczna na temat działania służb podczas zatrzymania i przesłuchania Jakuba A. Po oświadczeniu Rzecznika Praw Obywatelskich pojawiły się m.in. wątpliwości dotyczące obrońcy 22-latka.

- Jakubowi A. przeczytano jego prawa i zapytano, czy chce skorzystać z adwokata. Odpowiedział, że nie - ujawnił w piątek wieczorem w Polsat News Patryk Jaki. Były minister sprawiedliwości dodał, że mimo dwukrotnej odmowy, prokuratura zwróciła się z wnioskiem do sądu o wyznaczenie adwokata, a podejrzanemu na przesłuchanie dowieziono potrzebne ubrania.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl