Podejrzany obiekt w polu. Sprawdzają, czy to zestrzelony dron
W polu kukurydzy w miejscowości Kodeniec w powiecie parczewskim znaleziono podejrzany obiekt. Na miejscu jest wojsko i policja. Trwa sprawdzanie, czy to szczątki jednego z zestrzelonych dronów.
Jak dowiedział się dziennikarz Wirtualnej Polski Paweł Buczkowski, w miejscowości Kodeniec w powiecie parczewskim na Lubelszczyźnie w polu kukurydzy odnaleziono podejrzany obiekt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
CBA w resorcie rolnictwa. Jest komentarz polityka PSL
Miejsce zostało zabezpieczone przez wojsko. Trwa sprawdzanie, czy to szczątki jednego z zestrzelonych dronów.
Oprócz wojska na miejscu jest także policja. Funkcjonariusze przeczesują okoliczne pola.
"Usłyszałam huki, wybuchy"
- Było gdzieś po 6 kiedy usłyszałam jakieś takie huki, wybuchy. Zestraszyłam się jak nie wiem, wyszłam na dwór, ale usłyszałam samolot, czy coś i uciekłam do chałupy - relacjonuje w rozmowie z WP pani Teresa z Krzywowierzby koło Kodeńca w powiecie parczewskim.
Kobieta dodaje, że dostała alert RCB dopiero około godziny 7.
- Dostałam alerta, jak już było po wszystkim, po tych wybuchach i hukach. Jak to już było po ptokach, jak to się mówi - dodaje pani Teresa.
Drony nad Polską
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez drony. "Jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli" - podkreślono w komunikacie. Informację o dronach nad Polską jako pierwsze podały ukraińskie media.
Nie wiadomo, ile dokładnie obiektów wleciało w polską przestrzeń powietrzną. Premier Donald Tusk zapewnił, że wszystkie drony, które stanowiły niebezpieczeństwo, zostały zestrzelone.
Jak na razie szczątki odnaleziono w w miejscowościach Czosnówka, Cześniki i Wyryki w województwie lubelskim , a także w okolicach Mniszkowa w województwie łódzkim.
Według strony ukraińskiej, do Polski wleciało co najmniej 8 dronów.
Czytaj więcej: