PO zebrała się w Warszawie. "Zaczęliśmy zmianę od nas samych"
Świeżość, odwaga, energia i nowoczesność. Te słowa padały z ust czołowych polityków PO i zdominowały Radę Krajową partii. Na scenie pojawili się Rafał Trzaskowski, Małgorzata Kidawa-Błońska i Borys Budka. - Wszystkim zależało na zmianie. Zaczęliśmy ją od nas samych - powiedział nowy przewodniczący PO.
Zaczęło się z przytupem. Borys Budka wszedł na salę przy melodii przeboju "Eye of the Tiger". Uścisnął dłonie kilku działaczy. Potem zgromadzonych przywitał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Nowa Platforma, nowa energia. To nie są tylko hasła. Tego trzeba nam było - zaczął Trzaskowski. - Głód zmian był olbrzymi. Czuć go było nie tylko w partii, ale i na ulicy.
Rafał Trzaskowski mówił dużo o tworzeniu wspólnoty, odwadze, tolerancji i otwartości, ale też jasnej wizji Polski, jaką PO powinna mieć. Gratulował Borysowi Budce wyboru na przewodniczącego. - Musimy być silni, być razem, musimy budować zaufanie - mówił. - Przebudować partię tak, żeby docenić też wszystkich, którzy ją budowali - podsumował.
Kidawa-Błońska: Platforma jak świeże powietrze
Potem na scenie pojawiła się kandydatka na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska. Powitała na wstępie "nową" i "silną" Platformę. - Musimy zabrać się do pracy. Przed nami wielkie wyzwania - zaczęła. - Chciałabym was namówić, żebyśmy przeprowadzili prawdziwą zmianę. Mamy siłę, energię, doświadczenie - przemawiała dalej.
Wskazywała ze sceny Borysa Budkę. Mówiła, że "liczy" na niego. - Platforma musi być jak świeże powietrze. Mam wrażenie, że teraz w naszym, polskim domu jest duchota i stęchlizna - stwierdziła. - I jednego nie możemy robić. Nie możemy się odwracać, cofać nawet o pół kroku w tył.
Podkreślała, jak ważne będą nadchodzące wybory prezydenckie. - To ostatnia szansa, żeby zatrzymać ten podział, który następuje. Musimy to zrobić teraz, bo potem nie będzie co zbierać - mówiła. - Musi być inni, lepsi, mądrzejsi. Totalna opozycja to nie jest teraz dobre rozwiązanie - zauważała.
- Nie zgadzam się na symetryzm, który teraz obowiązuje i nie zgadzam się także na to, że część ludzi łasi się do władzy. My musimy być odważni, mówić prawdę, być wyraziści. Jak wiecie ja nie będę ani totalna, ani bojaźliwa - oznajmiła.
Zapowiedziała również, że 29 lutego odbędzie się jej konwencja wyborcza. Zaprosiła na nią do Warszawy.
Borys Budka: Zmianę zaczęliśmy od nas samych
Jako trzeci na scenę wszedł Borys Budka. Powitały go gromkie brawa i okrzyki. - Powiem wam, że od początku wierzyłem, że wygram te wybory - zaczął. - Od wielu lat przygotowywałem się do tej roli. Było to możliwe dzięki osobom, które przede mną sprawowały tę funkcję.
Dziękował ze scenie Ewie Kopacz i Grzegorzowi Schetynie. Ale zaznaczał, że wszystkim zależało na zmianie. - Zmianę zaczęliśmy od nas samych - oznajmił. - Teraz skupmy się na przyszłości. Opowiedzmy, jaka powinna być Polska.
Przewodniczący PO opowiadał o Polsce, w której nikt nie będzie czuł się wykluczony. O państwie skutecznym i bezpiecznym. Takim, w którym młodzi rodzice nie mają problemu, żeby znaleźć miejsca dla dziecka w przedszkolu, a osoby starsze znajdą odpowiednią pomoc, jeśli chcą pracować zawodowo.
- Bezpieczne państwo to państwo, które nie bogaci się kosztem ciężko pracujących ludzi, ma stabilny system podatkowy, przedsiębiorcy mają jasne i czytelne reguły swojego działania - mówi dalej.
Podkreślał, że dla niego najważniejszy jest człowiek, a nie państwo. - My, w przeciwieństwie do naszych oponentów, wierzymy w człowieka, wierzymy w ludzi - stwierdził. - Powinniśmy też pamiętać, żeby wsłuchać się w głos ludzi młodych.
- Nowa PO to nie cel sam w sobie. To narzędzie do tego, byśmy wspólnie zmieniali Polskę - mówił. - Nowoczesna, uśmiechnięta, ekologiczna Polska jest możliwa. Platforma musi być śmiała. Nie może bać się jasnych odpowiedzi. Taką Platformę wam obiecuję.
Odniósł się również do ostatnich wydarzeń, gdy sędzia Maciej Nawacki, prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie i członek KRS, podarł podczas zebrania projekty uchwał złożone przez sędziów.
- To nie był pusty gest. To pokazanie stosunku tej władzy do konstytucji i woli suwerena, który przyjął ją w drodze referendum - oznajmił. - W maju dokładnie to samo może stać się z traktatami unijnymi. Nie pozwólmy na to, by ta władza, wbrew suwerenowi, podarła traktaty unijne.