PolitykaPO chce zlikwidować CBA i IPN. Szef Instytutu Pamięci Narodowej odpowiada na atak Grzegorza Schetyny

PO chce zlikwidować CBA i IPN. Szef Instytutu Pamięci Narodowej odpowiada na atak Grzegorza Schetyny

• Grzegorz Schetyna zapowiedział chęć likwidacji IPN i CBA
• Joanna Mucha: tych instytucji nie da się już zreformować
• PiS: obie instytucje są w Polsce potrzebne
• Prezes IPN: mówienie o likwidacji Instytutu, który wpisuje się w potrzebę społeczeństwa, jest kompletnym nieporozumieniem
• CBA odpowiada: wykonujemy ustawowe obowiązki

PO chce zlikwidować CBA i IPN. Szef Instytutu Pamięci Narodowej odpowiada na atak Grzegorza Schetyny
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel
Michał Fabisiak

- Zlikwidujemy IPN, zlikwidujemy CBA - zapowiedział przewodniczący PO Grzegorz Schetyna podczas konwencji programowej partii. Deklaracja szefa Platformy była chyba jednym z nielicznych postulatów, jakie opinia publiczna zapamięta z niedzielnego wydarzenia. Pomysł szefa Platformy natychmiast stał się tematem numer jeden w mediach społecznościowych. Do jego propozycji w rozmowie z Wirtualną Polską odnieśli się politycy, zarówno partii rządzącej, jak i opozycji, a także władze IPN i CBA.

Słowa Grzegorza Schetyny w programie WP rozmowa skomentowała była posłanka PO Joanna Mucha. - Utworzenie CBA było projektem, na który zagłosowała PO. Jednak przez ostatnie lata został on dramatycznie wypaczony. Jestem głęboko przekonana, że tej instytucji nie da się już zreformować. Mam wrażenie, że ogromna część osób, które znalazły się wewnątrz, ma piętno i poglądy polityczne oraz przekonanie, że jest to instytucja, którą można politycznie wykorzystywać - zaznaczyła.

Dodała także, że historia prezentowana przez Instytut Pamięci Narodowej jest "zakłamywana i instrumentalizowana". - To, co robi się z Lechem Wałęsą, co dzieje się w badaniach tak zwanej nowej historii, jest nie do zaakceptowania. To nie oznacza jednak, że państwo nie powinno mieć jakiejś polityki pamięci - tłumaczy Mucha.

PiS: obie instytucje są potrzebne

Prawo i Sprawiedliwość negatywnie ocenia pomysły Platformy Obywatelskiej dotyczące likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej i Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zdaniem polityków rządzącej partii, obie instytucje są w Polsce potrzebne. - Platforma Obywatelska i Grzegorz Schetyna nie mogą zrozumieć, że IPN zajmuje się dochodzeniem prawdy, a nie kreowaniem albo niszczeniem wizerunku poszczególnych osób. Instytutowi od początku jego istnienia przyświecał jeden cel - badanie historii, nawet tej najtrudniejszej - mówi WP poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Dworczyk.

Polityk PiS jest pewien, że pomysł PO nie zostanie zrealizowany. - Przypomnę, że podobny postulat zgłaszało w przeszłości SLD i nigdy nie znalazł on poparcia społecznego. Jestem przekonany, że i tym razem będzie podobnie - dodaje poseł PiS.

Z kolei w obronie Centralnego Biura Antykorupcyjnego staje inny poseł PiS Jarosław Krajewski, w Sejmie zasiadający w komisji ds. służb specjalnych. O CBA wypowiada się w samych superlatywach. - Są to nowe służby, wolne od reliktów komunistycznych. Powstały dziesięć lat temu w oparciu o nowe kadry. Bardzo dobrze, że istnieje służba, która koncentruje się na walce z korupcją - tłumaczy Krajewski.

Poseł PiS nie ma wątpliwości, dlaczego PO chce zlikwidować CBA. - Pomysł Platformy został już wyśmiany przez internautów. Zauważyli oni, że PO obawia się o swoich działaczy i chce zlikwidować CBA, aby ich obronić. Ten postulat pokazuje, że istnienie biura ma sens - stwierdza Krajewski. Rozmówca WP przypomina, że Platforma Obywatelska głosowała swego czasu za powołaniem CBA do życia.

- Postulat Grzegorza Schetyny brzmi niewiarygodnie i niepoważnie. PO powinna walczyć z takimi patologiami jak korupcja, a nie dążyć do likwidacji instytucji, które tym się zajmują. Postulat dotyczący CBA pokazuje, że Platforma jest dziś tonącym, który chwyta się brzytwy i dlatego przedstawia kuriozalne pomysły - ocenia Krajewski.

Instytucje odpowiadają

Przewodniczący PO stwierdził, że "badanie historii nie może służyć manipulowaniu faktami, niegodnemu wykorzystywaniu historii, promowaniu przez rządzących własnej ideologii". - Nie można pozwolić na to, by niszczono legendy i bohaterów - zaznaczył.

- Pan przewodniczący nie podał ani jednego przykładu na to, by IPN manipulował faktami. Instytut istnieje od 16 lat. Ma ugruntowaną pozycję naukową i prowadzi wiele działań edukacyjnych. W ciągu lat swojej działalności był i jest ważnym głosem w debacie historycznej. Wielu polityków podnosiło już ten argument. Dziś są poza Sejmem, a IPN nadal istnieje - mówi Wirtualnej Polsce prezes IPN dr Jarosław Szarek. Zaznaczył także, że Instytut nie jest związany z żadną partią. Chce jedynie opowiedzieć historię młodemu pokoleniu.

- Dziś to młode pokolenie domaga się prawdziwej historii i nie można tego nie zauważać np.: likwidując lekcje historii w szkołach. Nikt nie zadekretował sympatii młodego pokolenia - to wypływa z ich naturalnej potrzeby. Dziś mówienie o likwidacji Instytutu, który wpisuje się w potrzebę społeczeństwa, jest kompletnym nieporozumieniem - dodał dr Szarek.

Przewodniczący PO na konwencji programowej partii mówił o CBA, że jest to "nadpolicja, która dla wywołania strachu i paraliżowania swoich politycznych przeciwników przez aktualnie rządzących, prowadzi działania operacyjne".

O komentarz poprosiliśmy także biuro prasowe CBA. "Centralne Biuro Antykorupcyjne wykonuje ustawowe obowiązki. Jesteśmy służbą apolityczną. CBA nie komentuje wypowiedzi polityków" - czytamy w oficjalnej odpowiedzi.

O opinię w tej sprawie poprosiliśmy również ministra koordynatora ds. służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Pomimo kilku prób kontaktu nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (299)