Plan narracji o rządowych nagrodach w ujawnionych mailach. Prośba premiera o dane
Nowo ujawnione maile mające pochodzić ze skrzynki ministra Michała Dworczyka pokazują plan obrony przed zarzutami opozycji o przyznawaniu wysokich nagród urzędnikom rządowym. - Tak żeby była amunicja do obrony - miał pisać Mateusz Morawiecki.
11.02.2022 18:54
Premier Mateusz Morawiecki miał wspomnieć w mailu spotkanie Rady Ministrów z początku kwietnia 2018 r. Jednym z tematów posiedzenia była reakcja na doniesienia o premiach dla ministrów.
Morawiecki: przykłady na podorędziu
"Abstrahując od tego, że niektórzy ministrowie nieładnie atakowali to jeden głos przebił się dość mocno - a mianowicie, że po naszej stronie brakuje kompendium informacji na temat tego, ile mają premii, ile zarabiają albo raczej ile mieli premii, ile zarabiali ministrowie, a w szczególności gabinety polityczne za czasów naszych poprzedników, a także kilka analiz porównawczych" - czytamy w mailu podpisanym przez premiera.
Zobacz także: Rząd poprze projekt prezydenta o SN? "To jest dylemat"
"Na przykład - lista prezydentów dużych miast, gdzie Platforma rządzi albo marszałków gdzie Platforma rządzi razem z peselem (pisownia oryginalna - red., tak żeby mieć na podorędziu przykłady po naszej stronie i żeby zacząć uderzać ich - ich własną bronią. Poproszę zatem żebyście w miarę jak najpilniej zbudowali taką bazę danych, którą można by przekazać - proszę rozdystrybuować wśród naszych ludzi, tak żeby była amunicja do obrony" - czytamy dalej w mailu.
Wniosek Neumanna
Powodem był poselski projekt uchwały Sławomira Neumanna - ówczesnego szefa klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej.
Domagał się on pełnej listy ministrów, wiceministrów, członków gabinetów politycznych, wojewodów, wicewojewodów i pracowników urzędów wojewódzkich, którym w latach 2016-2018 (po powrocie do władzy przez PiS) przyznano premie i nagrody finansowe.
Plan narracji
W kolejnych mailach widać plan narracji. Mowa tam o samorządowcach i politykach opozycji, którzy w poprzednich latach otrzymywali nagrody lub zarabiali na członkostwie w radach nadzorczych. To ówcześni prezydenci miast Hanna Gronkiewicz-Waltz z Warszawy, Paweł Adamowicz z Gdańska i Jacek Jaśkowiak z Poznania.
Sprawdzono też Bogdana Borusewicza, Bronisława Komorowskiego i Grzegorza Schetynę za czasy gdy byli Marszałkami Senatu i Sejmu.
Druga część zaplanowanej narracji zawierała listę świadczeń, które wprowadzono w pierwszych latach rządów PiS>