Pismo od adwokata Mejzy. Mama 6‑latki: Czułam się zastraszona
Nie milkną echa kontrowersyjnej działalności byłego już wiceministra sportu Łukasza Mejzy, którą ujawniła Wirtualna Polska. Matka dziecka, którego wyleczenie obiecywano, potwierdza, że otrzymała maila od adwokata Mejzy i czuła się zastraszona.
27.12.2021 11:26
- Dostałam mejla z pismem od adwokata Łukasza Mejzy. Wystraszyłam się, nie wiedziałam, co mam zrobić, co mam usunąć - powiedziała w rozmowie z "Faktem" Paulina Materna, mama 6-letniej Poli, chorującej na mukowiscydozę.
Materna dodała, że nie zrobiła nic złego, a mówiła tylko prawdę. - Czułam się zastraszona - podkreśliła.
Mama Poli złożyła w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa oszustwa przez Łukasza Mejzę oraz jego byłego wspólnika Tomasza Guzowskiego, czyli mężczyzny, którego były wiceminister zabrał na słynne spotkanie z dziennikarzami.
Zobacz też: Komorowski o Mejzie. Ma teorię
Podczas konferencji Guzowski zapewniał, że został uzdrowiony dzięki kuracji za oceanem. Do skorzystania z rzekomo nowatorskiej metody nakłaniana miała być również mama 6-latki, w 2020 roku, kiedy skontaktowała się zielonogórską firmą Vinci NeoClinic byłego już wiceministra sportu Łukasza Mejzy i reklamując się jego wizerunkiem.
- Powiedzieli mi, że wyleczą Polę z mukowiscydozy komórkami macierzystymi. Uwierzyłam - relacjonowała "Faktowi" Paulina Materna. Wskazała też Tomasza Guzowskiego, jako osobę, która namawiała ją na leczenie córki.
Łukasz Mejza odchodzi z rządu. Jest decyzja premiera
Premier Mateusz Morawiecki odwołał Łukasza Mejzę z funkcji wiceministra sportu i turystyki - poinformował tuż przed świętami rzecznik rządu Piotr Mueller. Odejście polityka z rządu PiS to wynik serii publikacji Wirtualnej Polski na temat jego działalności.
Mejza w czwartek wieczorem poinformował w mediach społecznościowych, że podaje się do dymisji. Polityk przekazał tę informację kilka godzin po tym, jak zapytaliśmy premiera, dlaczego od ponad dwóch miesięcy nie reaguje na łamanie prawa antykorupcyjnego przez wiceministra sportu.
Mejza podał się do dymisji po miesiącu od publikacji dziennikarzy WP Szymona Jadczaka i Mateusza Ratajczaka o tym, że firma Łukasza Mejzy obiecywała osobom nieuleczalnie chorym powrót do zdrowia. Opisywaliśmy m.in. jego wątpliwe interesy ze szkoleniami organizowanymi za środki unijne oraz kontrowersyjny pomysł na biznes oparty na wysyłaniu śmiertelnie chorych osób do meksykańskiej kliniki oferującej podejrzaną terapię.
Przeczytaj też: "Przepraszam, Polsko, jestem Mejza"