PiS wydzieli Warszawę z Mazowsza? "To może być trampolina dla opozycji"
• W Sejmie odbyła się konferencja na temat wydzielenia Warszawy z Mazowsza
• Ten pomysł prowadzi do totalnej destrukcji - Adam Struzik, PSL
• Propozycja podziału Mazowsza jest wirtualna - Jacek Sasin, PiS
• To byłby ryzykowny ruch PiS i trampolina dla opozycji - ocenia w rozmowie z WP dr Jarosław Flis
• Nie da się wykluczyć, że PiS przegrałoby z PO i PSL - ekspert UJ
Opozycja zorganizowała w Sejmie konferencję prasową pt. "PiS szykuje zamach na Mazowsze". Wzięli w niej udział politycy Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy przekonywali, że rząd pracuje nad wydzieleniem Warszawy z Mazowsza, co mogłoby doprowadzić do nowych wyborów samorządowych.
Zdaniem działaczy PSL takie działania są nieuzasadnione i przyniosą więcej szkód, niż pożytku.
- Pomysły PiS prowadzą do totalnej destrukcji. Propozycja podziału nie ma racjonalnego uzasadnienia. Jest to zerwanie więzi pomiędzy historyczną stolicą regionu a resztą. Zagraża również wykorzystaniu obecnych funduszy unijnych. Jesteśmy temu przeciwni - mówił marszałek województwa mazowieckiego i wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Adam Struzik.
W podobnym tonie wypowiadał się jego partyjny kolega Piotr Zgorzelski, który zaapelował, by nie karać samorządowców nowymi wyborami za skuteczne działania w swoich regionach. Z kolei prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że wybory samorządowe były przeprowadzone rok temu, a o obecnym stanie władzy zdecydowali mieszkańcy.
Zarzuty pod adresem PiS spotkały się z odpowiedzią posłów tej partii. - Opozycji chodzi o nic innego, jak podgrzewanie temperatury politycznej w kraju. Propozycja podziału Mazowsza jest wirtualna. Widzimy potrzebę wydzielenia Warszawy z Mazowsza, ale obecnie nie trwają żadne prace. Pracujemy nad statystycznym podziałem tego województwa, nad którym pracował też poprzedni rząd. Te prace są obecnie kontynuowane. Ta sprawa nigdy nie wzbudzała wielkich kontrowersji, stąd nie rozumiem skąd taka histeria opozycji - tłumaczył poseł PiS, Jacek Sasin.
Ryzykowny pomysł
O pomysł wydzielenia Warszawy z Mazowsza Wirtualna Polska spytała politologa Uniwersytetu Jagiellońskiego dr. Jarosława Flisa. Jego zdaniem takie pomysły nie są niczym nowym w Europie.
- Podobne działania próbowano wprowadzić w życie w Niemczech. Tam miała zostać połączona Brandenburgia z Berlinem. Referendum zakończyło się jednak niepowodzeniem. W przypadku Warszawy również należałoby najpierw przeprowadzić konsultacje społeczne - zauważa ekspert.
W jego opinii gdyby PiS zdecydował się jednak na taki manewr, to byłby on obciążony sporym ryzykiem. - Do tej pory na Mazowszu rządziła koalicja PO i PSL. Nie jestem przekonany, że nowe wybory zakończyłyby się zwycięstwem PiS. Natomiast gdyby partia Jarosława Kaczyńskiego przegrała zarówno w Warszawie, jak i na Mazowszu, to głównym beneficjentem takich działań mogłaby być opozycja, dla której zwycięstwo mogłoby stanowić polityczną trampolinę - ocenia politolog UJ.
Zdaniem dr. Flisa ostatnie działania PiS sprawiły, że obserwatorzy doszukują się w nich drugiego dna, które miałoby dać przewagę tej partii. W opinii naszego rozmówcy wynik przyspieszonych wyborów na Mazowszu byłby jednak wielką niewiadomą. - W wyborach samorządowych wyborcy głosują inaczej, niż w parlamentarnych. Akurat na Mazowszu w tym przypadku mocno zyskuje PSL. Należy pamiętać również o tym, że elektorat opozycji przeważnie jest bardziej zmobilizowany, niż partii rządzącej. Nie można więc wykluczyć, że PiS w przypadku przyspieszonych wyborów przegrałby zarówno z PO, jak i PSL - kończy ekspert.