PiS straci większość w Sejmie? Liczymy "szable" Jarosława Kaczyńskiego
Mateusz Morawiecki podjął decyzję o dymisji Jarosława Gowina. Ten ogłosił koniec Zjednoczonej Prawicy i zapowiedział, że razem z nim odejdą inni posłowie Porozumienia. Czy będzie ich tylu, aby PiS stracił większość w Sejmie? Liczymy "szable" Jarosława Kaczyńskiego.
Jarosław Gowin ogłosił koniec Zjednoczonej Prawicy. Podczas konferencji prasowej przekazał mediom, że jego dymisja jest de facto zerwaniem umowy koalicyjnej, a oficjalne decyzje w tej kwestii Porozumienie podejmie w środę.
Jeśli polityk nie rzuca słów na wiatr, matematyka dla Zjednoczonej Prawicy może okazać się bezlitosna, co oznacza, że rząd stworzony przez Prawo i Sprawiedliwość straci większość w Sejmie.
PiS straci większość w Sejmie? Liczymy "szable" Jarosława Kaczyńskiego
Podjęliśmy się próby policzenia "szabel", które pozostaną w obozie Jarosława Kaczyńskiego, jeśli politycy Porozumienia zdecydują się wystąpić z koalicji. Nie jest to łatwe, ponieważ poglądy części posłów w tej kwestii są dosyć płynne i każdego dnia może się okazać, że zmienili oni swoją przynależność.
W tej chwili Klub Prawa i Sprawiedliwości liczy 232 posłów. Spośród nich 11 to stronnicy Jarosława Gowina. To oznacza, że po ich odejściu, do większości w Sejmie Zjednoczonej Prawicy zabraknie 9 posłów. Potrzeba 231 z 460.
To jednak nic pewnego, ponieważ na orbicie PiS krąży m.in. Zbigniew Girzyński, który co prawda został zawieszony, a później przywrócony w prawach członka partii, ale ostatecznie ją opuścił. Podobnie jest z Andrzejem Sośnierzem, który niedawno opuścił klub PiS, z którego list dostał się do Sejmu.
Coraz częściej mówi się, że rząd Mateusza Morawieckiego będzie mógł liczyć na wsparcie 4 posłów Pawła Kukiza, a w zanadrzu przy niektórych głosowaniach ma jeszcze 11 polityków Konfederacji. Nie ma jednak takiej możliwości, aby ludzie Krzysztofa Bosaka wsparli sztandarowy program PiS, czyli Polski Ład.
Skąd PiS mógłby jeszcze złowić brakujących posłów? Pozornie wydaje się, że transfery z Koalicji Obywatelskiej lub PSL są niemożliwe, ale tutaj drogę przetarła posłanka Monika Pawłowska, która z Lewicy przeszła na stronę Porozumienia. Oficjalnie pozostaje jednak wśród posłów niezrzeszonych. Nie ma więc rzeczy niemożliwych w polityce.
Nie wiadomo także, czy wszyscy posłowie Porozumienia skoczą w przepaść za swoim przewodniczącym. To od nich zależy, ilu posłów będzie musiał dokooptować do swoich szeregów PiS.
Jak widać, sytuacja jest skomplikowana i na pierwszy rzut oka nie wydaje się kolorowa dla Prawa i Sprawiedliwości, ale wielu komentatorów jest zdania, że Jarosław Kaczyński nie zdecydowałby się na ten krok, gdyby nie miał pewności, co do zapewnienia sobie większości w Sejmie.
Jarosław Gowin do dymisji. Kara za krytykę Polskiego Ładu
Przypomnijmy, że decyzję o dymisji Jarosława Gowina podjął Mateusz Morawiecki. Głównym powodem była krytyka Polskiego Ładu, programu społeczno-gospodarczego PiS, który ma odbudować kraj po pandemii COVID-19.
- Prawo i Sprawiedliwość podjęło decyzję o zakończeniu projektu Zjednoczonej Prawicy - oświadczył Jarosław Gowin. - Zapowiadaliśmy, że Zjednoczona Prawica nie będzie podnosić podatków, tymczasem projekt Mateusza Morawieckiego robi to milionom Polaków - wyjaśnił dlaczego nie chce przyłożyć ręki do Polskiego Ładu.
Odniósł się także do tego, ilu posłów odejdzie razem z nim ze Zjednoczonej Prawicy. - Wszyscy, którym zależy na dobru Polski. Jutro podejmą decyzje - zapowiedział.
Jarosław Gowin podczas konferencji prasowej zaapelował także do wszystkich polityków, aby zagłosowali za odrzuceniem ustawy "Lex TVN", która jutro ma trafić pod głosowanie Sejmu.
Aby dopełnić formalności, dymisję wicepremiera, a także jednocześnie ministra rozwoju, pracy i technologii musi podpisać Andrzej Duda. Kancelaria Prezydenta zapowiedziała już, że to tylko formalność, która nastąpi jak najszybciej.