Awantura po słowach prof. Dudka o Nawrockim. Jest odpowiedź z PiS

Wypowiedź prof. Antoniego Dudka o tym, że "Karol Nawrocki to jeden z najbardziej niebezpiecznych ludzi, jacy pojawili się w przestrzeni publicznej", wywołała burzę i stała się elementem kampanii wyborczej. Sztabowcy PiS odpowiadają naukowcowi: to bzdura. - Prof. Dudek jest zaangażowany politycznie, wyszedł z roli naukowca - przekonują w partii.

Karol Nawrocki nie chce komentować słów prof. Antoniego Dudka
Karol Nawrocki nie chce komentować słów prof. Antoniego Dudka
Źródło zdjęć: © East News | East News
Michał Wróblewski

- Karol Nawrocki z pewnością jest niebezpieczny dla obecnego układu rządzącego, dla jego interesów, bo jest kandydatem niezależnym od nich i takim, który bardzo poważnie zagraża Rafałowi Trzaskowskiemu w wyborach prezydenckich - twierdzi poseł PiS Michał Moskal.

W ten sposób parlamentarzysta odnosi się do szeroko komentowanych i wywołujących kontrowersje słów prof. Antoniego Dudka, politologa UKSW, historyka i byłego członka Rady Instytutu Pamięci Narodowej. 

Naukowiec - twórca kanału "Dudek o historii" - stwierdził w rozmowie z "Kulturą Liberalną", że "Karol Nawrocki to jeden z bardziej niebezpiecznych ludzi, jacy się pojawili w polskiej przestrzeni publicznej". Wypowiedź szybko rozniosła się w mediach społecznościowych i stała się elementem prezydenckiej kampanii wyborczej. 

Wykorzystywali ją nie tylko zwolennicy Trzaskowskiego, ale również jego sztabowcy i bliscy współpracownicy. A prof. Dudek w ocenach konkurenta popieranego przez PiS się nie hamował.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dudek kontra Nawrocki. Obawy o proces

- Jest to jeden z bardziej niebezpiecznych ludzi, jacy się pojawili w polskiej przestrzeni publicznej. I mówię to z pełnym przekonaniem i odpowiedzialnością - mówił prof. Dudek w "Kulturze Liberalnej". Jak stwierdził, nie chcąc narazić się na proces, nie zdradzi przykładów i nie opowie szczegółów współpracy z Nawrockim w IPN.

- Ja mam, że tak powiem, większą wiedzę o tym człowieku. Z racji tego, że miałem związek z Instytutem Pamięci Narodowej, gdzie on swoją karierę zaczynał. I chcę powiedzieć jasno, to jest człowiek, którego kariera jest, powiedziałbym, tematem numer jeden - powiedział historyk i politolog.

Prof. Dudek wskazał również, że Nawrocki "będzie zdolny do działań w roli prezydenta, do których żaden z jego poprzedników (…) nie był zdolny". - Nawrocki jest zupełnie innym politykiem niż Duda, zdecydowanie groźniejszy. Z punktu widzenia wszystkich ludzi o poglądach lewicowych i liberalnych, to jest śmiertelne zagrożenie - stwierdził.

I powtórzył: - To jest człowiek, który idzie w górę, dzięki, powiedziałbym, pewnym… nie chcę się procesować z kandydatem, nie będę tu mówił o konkretnych wydarzeniach, ale to człowiek niezwykle niebezpieczny.

Prof. Dudek - nieco łagodniej - wciąż określał Nawrockiego jako "niebezpiecznego" również w rozmowie z Polsat News. - Nawrocki to człowiek bezwzględny i zdeterminowany, żeby odnieść sukces i na razie idzie od sukcesu do sukcesu - powiedział. Jego zdaniem "to jest człowiek, który nie ma zahamowań na przykład w egzekwowaniu różnych swoich decyzji, także personalnych".

Po czym politolog dodał: "Nawrocki, stwierdzam to z pełnym przekonaniem, zmienił Instytut Pamięci Narodowej w instytut promocji Nawrockiego"

Prof. Dudek uważa, że "głównym celem Nawrockiego będzie doprowadzenie do przedterminowych wyborów, do rozpadu koalicji rządowej". Uznał przy tym, że "wszyscy wyborcy rozsądni tych kandydatów w II turze będą głosować na Trzaskowskiego, bo oni będą sobie zdawali sprawę, jakim zagrożeniem jest Nawrocki". 

PiS nie chce nadawać wagi słowom Antoniego Dudka 

O wypowiedzi prof. Dudka zapytaliśmy i polityków PiS, i Instytut Pamięci Narodowej. Rzeczniczka kampanii szefa IPN Emilia Wierzbicki przekazała: "Dziękujemy za wiadomość, ale nie komentujemy tej sprawy".

Sztabowcy Nawrockiego w rozmowach z Wirtualną Polską tłumaczą, że "odmawiali mediom" komentarzy do słów prof. Dudka, "bo nie ma sensu komentować każdego zarzutu" i "każdej opinii". - Gdybyśmy tak robili, musielibyśmy komentować każdego. A to nie ma większego sensu, nie chcemy w to iść i nadawać temu wagi - tłumaczy ważny polityk PiS.

- Jak Nitras zarzucał nam, że "sztab Nawrockiego ukrywa Romanowskiego", to było to tak absurdalne, że stwierdziliśmy, że nie będziemy w ogóle na to odpowiadać. Taka jest strategia - słyszymy nieoficjalnie od polityka PiS. 

Nasz rozmówca mówi: - Nie będziemy odpowiadać na tematy i bzdury drugiej strony, mamy swoją agendę, którą realizujemy. 

Niektórzy posłowie postanowili jednak krótko skomentować wypowiedzi prof. Dudka. - Widać, że prof. Dudek jest zaangażowany politycznie, wyszedł z roli naukowca. To jego osobisty wybór. Poza tym jego przeróżne przewidywania w ostatnich latach nie sprawdzały się i niewiele miały wspólnego z rzeczywistością, dlatego trudno jego słowa traktować poważnie. Prof. Dudek woli tę rzeczywistość próbować kreować, niż rzetelnie i obiektywnie ją opisywać - przekonuje Moskal z PiS.

Zaznacza - podobnie jak sztabowcy Nawrockiego - że nie ma sensu dłużej odnosić się do ocen historyka i politologa.

Krótki wpis zamieścił w czwartek 2 stycznia sam kandydat popierany przez PiS. "Potwierdzam! W sprawach Polski i Polaków jestem zdeterminowany i efektywny. Od lat. Miłego dnia".

Podhorski zarzuca mobbing Nawrockiemu. Echa wywiadów dla WP

O stylu zarządzania Nawrockiego mówił w wywiadzie dla Wirtualnej Polski w październiku 2024 roku Mariusz Wójtowicz-Podhorski, były współpracownik prezesa IPN, były kierownik Muzeum Westerplatte i Wojny 1939, czyli oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, któremu szefował Nawrocki.

Podhorski nazwał Nawrockiego "intrygantem", "człowiekiem zdolnym do wszystkiego", "typem osiedlowego cwaniaczka". Zarzucał mu też rzekomy mobbing. - To osoba, która za wszelką cenę i wszelkimi środkami dąży do realizacji prywatnych celów. Człowiek fałszywy, skupiony tylko na sobie, z bardzo dużym ego, łatwy do wyprowadzenia z równowagi - mówił były współpracownik Nawrockiego.

Prezes IPN odniósł się do tego w wywiadzie dla WP opublikowanym kilka dni później. Stwierdził, że Podhorski kłamie i wszystkiemu zaprzeczył.

- Niech idzie do sądu, to najlepsze miejsce na ustalenie prawdy. Poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie skierować przeciwko niemu powództwa - wygaduje bowiem od dawna niesłychane bzdury na mój temat. I zamiast się zatrzymać, nakręca się coraz bardziej - mówił nam Nawrocki.

Czy - zgodnie z zapowiedziami - wystąpił na drogę sądową przeciwko swojemu byłemu podwładnemu? Zapytaliśmy o to oficjalnie IPN, ale do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi

Wedle naszych nieoficjalnych informacji z Koalicji Obywatelskiej, kontrolę w sprawie przeszłości zawodowej Nawrockiego prowadzi m.in. posłanka KO Agnieszka Pomaska. Również ją zapytaliśmy o komentarz do słów prof. Dudka, ale nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
antoni dudekkarol nawrockikampania wyborcza
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (822)