Sondaże niepokoją polityków PiS. Już widzą "deficyty" Karola Nawrockiego
Nowy rok dla kandydata popieranego przez PiS na prezydenta oznaczać będzie nowy etap kampanii. Jak pokazują najnowsze sondaże, przed Karolem Nawrockim sporo pracy. Nie wszyscy w formacji Jarosława Kaczyńskiego są optymistami.
- Nie wygląda to tragicznie, ale nie wygląda też zachwycająco. Jest nad czym pracować - tak nowy sondaż prezydencki United Surveys dla Wirtualnej Polski komentuje jeden z polityków PiS.
Szef IPN-u uzyskał w badaniu 28,8 proc. wskazań w pierwszej turze. To mniej niż notuje w sondażach partyjnych Prawo i Sprawiedliwość. Co więcej, w porównaniu z sondażem na początku grudnia Karol Nawrocki zamiast zyskiwać - traci.
Sondaże publikowane na tak wczesnym etapie - zanim zaczęła się formalna kampania -oczywiście niczego nie przesądzają, przeciwnie. Pokazują jednak potencjał głównych graczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W PiS słychać, że w przypadku Nawrockiego jest on duży, niemniej nie wszyscy są hurraoptymistami. I zdają sobie sprawę, że walka o prezydenturę w przypadku mało znanego wcześniej powszechnie historyka będzie piekielnie trudna i wymagająca.
Zwłaszcza że - jak przyznają sami politycy PiS - w partii jest świadomość deficytów prezesa IPN. Obserwatorzy wytykają mu brak charyzmy, "drętwość" w komunikowaniu się w mediach społecznościowych, ogólny przekaz sprowadzający się głównie do podkreślania swojego przywiązania do "polskości".
Powszechnie niewiele wiadomo o poglądach Karola Nawrockiego dotyczących gospodarki, sytuacji ekonomicznej, bezpieczeństwa, polityki społecznej czy mieszkaniowej. Wedle naszych rozmówców z PiS, szef IPN będzie jednak wkrótce o tym mówić. I to na bardziej szczegółowym poziomie. - No i bardziej "ludzkim głosem" - przyznaje jeden z rozmówców.
- Zostało prawie pół roku kampanii. Będzie czas na ogrywanie formatu prezydenckiego - twierdzi jeden z działaczy PiS.
Najpierw debaty, potem program
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, sztab wyborczy Karola Nawrockiego we współpracy z członkami Komitetu Wykonawczego PiS będzie organizował serię debat programowych z różnymi środowiskami. W styczniu - jak słyszymy - planowane jest spotkanie z przedsiębiorcami. Wcześniej Nawrocki spotkał się z generałami.
- Sondaże w pierwszej turze będą różne. Dla nas najważniejsza jest druga tura - podkreślają rozmówcy z PiS. Wierzą, że Nawrocki zdoła zbudować solidne poparcie przed kluczową rozgrywką.
Po piętach deptać mu będzie jednak kandydat Konfederacji. Nawet w środowisku PiS można trafić na osoby, które przyznają, że znają ludzi o poglądach konserwatywnych i prawicowych, rozważających głosowanie na Sławomira Mentzena, a nie Karola Nawrockiego. - Bo Mentzen przynajmniej jest jakiś. I jest znany - mówią.
Jednak dla Nawrockiego najważniejsze będzie przyciągnięcie tego elektoratu w drugiej turze wyborów prezydenckich. I walka o "nieprzekonanych"/"centrowych" wyborców.
- Dudzie w 2015 roku to się udało. Ale Andrzej od razu startował z powerem, miał świetne wystąpienia, niewiele czasu zajęło mu, żeby porywać tłumy. Był przy tym autentyczny. Z całym szacunkiem, ale Karol tego na razie nie ma - przyznaje nieoficjalnie jeden z rozmówców bliskich PiS.
Nadzieja na progres
Na pocieszenie politycy PiS przytaczają sondaż zaufania opublikowany przez IBRIS. Kandydat na prezydenta popierany przez tę partię zdobywa w grudniu 33,2 proc. zaufania. To więcej aż o 19,2 pp. w porównaniu z listopadem. Jeszcze miesiąc temu Karola Nawrockiego nie znało 46,2 proc. pytanych. Obecnie to tylko 12 proc. - informuje pracownia.
- Pierwsze cele zrealizowaliśmy: to zbudowanie rozpoznawalności i zgromadzenie naszych wyborców wokół kandydata. Na spotkania Karola przychodzi czasem po 500-800 osób, czego w poprzednich kampaniach, choćby w 2015 roku, nie było. Od stycznia ruszamy z nowym etapem - mówią nam sztabowcy Nawrockiego.
Prezes IPN i kandydat na prezydenta nie wystrzega się błędów, ale PiS zamyka rok z nadzieją na progres.
- Rozpoznawalność Karola zwiększyła się [miesiąc temu była na poziomie mniej niż 40 proc. - przyp. red.]. Ale najpierw musieliśmy skonsolidować wokół niego naszych wyborców i dać im sygnał, że wygrana w maju jest możliwa. Bez zbudowania fundamentu, z kolejnych kroków nic by nie wyszło - mówi nam sztabowiec Karola Nawrockiego.
Kandydat PiS na prezydenta - określający się jako "kandydat obywatelski" - przez miesiąc jeździł po Polsce i spotykał się z sympatykami. W organizacji spotkań wspierali go politycy PiS, oni także wzięli na siebie realizację kampanijnych pomysłów.
Te pojawiają się na organizowanych nawet kilka razy w tygodniu sztabach wyborczych.
Jeden ze sztabowców PiS mówi: - Karol bierze urlop z IPN, będzie mógł jeździć, gdzie chce. Czekaliśmy na to, to będzie inna dynamika.
W styczniu ruszy też oficjalna kampania prezydencka. - To będzie symboliczne otwarcie nowego, najważniejszego etapu - zapowiadają rozmówcy z formacji Jarosława Kaczyńskiego.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl